FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kalendarium

06 styczeń 2025

Puls rynku

2017-03-06 08:05

Start payrollsowego tygodnia

Raporty codzienne

Poniedziałek – zaczynamy
Co mamy dziś w programie makroekonomicznym? Nie aż tak wiele, niemniej dane te w pewien sposób będą istotne, a w każdym razie ciekawe. Na przykład o 10:30 poznamy indeks Sentix – syntetyczny wskaźnik dla Strefy Euro, prognozuje się wzrost z 17,4 pkt do 18,5 pkt.

O 16:00 zaprezentowana zostanie dynamika zamówień za styczeń w USA. Będą to trzy kategorie: w przemyśle, na dobra trwałego użytku i na dobra bez środków transportu.

Kluczowym dniem tygodnia, z perspektywy rynku forex, będzie jednak piątek. Wtedy poznamy payrollsy, czyli dane z rynku pracy USA – te oficjalne, rządowe. Wstępem do nich będzie raport ADP, który poznamy w środę, przygotowany przez firmę prywatną (Automatic Data Processing). W czwartek ważne będzie posiedzenie EBC i nowe projekcje makroekonomiczne tego banku.

Na razie eurodolar jest stosunkowo wysoko – przy 1,06, momentami nieco niżej. Generalnie jednak wydaje się, że skok z piątku powinien zostać skorygowany. Skok ten umocnił euro – i to pomimo tego, że Janet Yellen, szefowa Fed, brzmiała dość jastrzębio, podobnie zresztą jak jej współpracownicy. Ruch piątkowy, umacniający euro, był raczej pozornym paradoksem, sprzedażą faktów, które się potwierdziły. Generalnie więc nie uważamy, by czekał nas czas odwrotu od dolara – chyba że Fed zacznie zmieniać kurs. Ale przecież wiele osób na rynku uznało, że do podwyżki dojdzie już w marcu. Podwyżki stóp, rzecz jasna.

2017-03-04 00:45

Końcówka tygodnia przyniosła wzmocnienie euro

Raporty tygodniowe

Sytuacja głównej pary
To, że piątkowa świeca na eurodolarze jest wzrostowa, zakrawa raczej na paradoks typowy dla rynku forex – to znaczy taki, w myśl którego reakcja na jastrzębie informacje jest skierowana przeciw walucie, która teoretycznie powinna się wzmocnić.

Otóż Janet Yellen podczas swego wystąpienia wcale nie nabrała jakiegoś gołębiego nastawienia. Bynajmniej, mówiła o poprawie sytuacji gospodarczej, o tym, że zbyt długie utrzymywanie polityki akomodacyjnej może mieć złe skutki dla ekonomii – i tak dalej. Co więcej, zasugerowała, że w marcu dyskutowana będzie kwestia "dostosowania stopy funduszy federalnych", o ile tylko dane o zatrudnieniu i inflacji będą nadal niezłe.

Do tego Stanley Fischer, wiceprezes Fed, stwierdził, że jeśli tylko w FOMC będzie wyraźna tendencja ku podwyżce stóp, to on podłączy się do tego prądu.

Wygląda to więc na mocne zapowiedzi, że marzec będzie czasem podwyżki. Ale właściwie coś takiego rynek wyceniał już na kilka dni przed przemówieniem. Zbijano wykres na południe, notowano nawet 1,05 – ale w nocy mamy ok. 1,0615-20. A zatem to euro zyskało.

2017-03-03 07:01

Czyje słowa będą dziś ważne?

Raporty codzienne

Dziś po południu, dziś wieczorem
Dziś o 16:15 wypowiedzą się Charles Evans i Jeffrey Lacker z Rezerwy Federalnej. O 18:15 inny przedstawiciel tej instytucji – Jerome Powell – wystąpi na konferencji poświęconej przyszłości finansów i rynków kapitałowych w Connecticut.

To nie wszystko. O 19:00 mamy jeszcze Stanleya Fischera (na Monetary Policy Forum w Nowym Jorku) oraz Janet Yellen (w Executives Club of Chicago). Yellen to szefowa Fed, jej słowa będą najważniejsze.

Chodzi po prostu o to, czy Fed utrzyma relatywnie jastrzębi kurs, jaki ostatnimi czasy przybrał. Mediana prognoz samych członków FOMC zakłada trzy podwyżki na ten rok. Oczywiście, to się może zmienić, faktycznych podwyżek może być mniej – w końcu wszystko zależy od danych makro, "okoliczności" itd. Ale na razie wypowiedzi większości członków Komitetu sugerowały utrzymanie tego podejścia, które wyklarowało się po grudniowej podwyżce. Z drugiej strony, momentem pierwszego ruchu nie musi być marzec, aczkolwiek rynek wycenia taką opcję dość wysoko.

2017-03-02 16:56

Czwartkowe popołudnie na wykresach

Raporty codzienne

Co widzimy?
Eurodolar sięgał dziś okolic 1,0545 – i tylko na tyle było stać graczy podbijających kurs euro. Teraz mamy ok. 1,0515-20. Zatem piłka jest po stronie dolara, co wpisuje się w najnowsze nastroje, a w gruncie rzeczy także w perspektywy długoterminowe. Mówimy przy tym zarówno o długoterminowej przeszłości (licząc np. od 3 maja 2016, kiedy notowania ruszyły na południe), jak i przyszłości (bo jednak rynek zakłada stopniowe podwyższanie stóp w USA).

Cóż, niektórzy podejrzewają, że już w marcu Fed poruszy oprocentowaniem, podnosząc je jedno oczko w górę. Jest to scenariusz możliwy, choć nie stuprocentowy. Tak czy inaczej, na razie wystarcza do utrzymywania eurodolara nisko, szczególnie że dane makro z USA są raczej niezłe. Dziś akurat pojawiła się tylko informacja o tygodniowej liczbie wniosków o zasiłek, ale liczba ta była niska, 223 tys. - przy prognozie 254 tys.

2017-03-02 06:07

Wciąż bardziej dolar niż euro

Raporty codzienne

Główna para
Na eurodolarze mamy dziś rano ok. 1,0530. A zatem korekta na rzecz euro, obserwowana wczoraj po południu i wieczorem, już się właściwie sfinalizowała. Wykres zawrócił, znów mamy mocniejszego dolara.

Rynek, jak wiadomo, dość silnie wierzy w to, że w marcu dojdzie do podwyżki stóp. Nie jest to w żadnym razie przesądzone, niemniej taki pogląd ma pewne uzasadnienie. Tym bardziej uzasadnione jest przeświadczenie, że jeśli nie teraz, to przy następnej okazji. Pytanie tylko – czy Fed wykona aż trzy ruchy w tym roku? Taką politykę sugeruje mediana oczekiwań członków FOMC. Niektórzy sądzą, że tak radykalna Rezerwa nie będzie – czy to z powodu swego upodobania do taniego pieniądza, napędzającego rynki finansowe, czy to dlatego, że prezydent Trump być może oczekuje słabego dolara do realizacji polityki protekcjonistycznej. Problem w tym, że Fed też ma (powinien mieć) swój rozum – a ten winien sugerować, że zbyt długie utrzymywanie niskich stóp też nie jest zbyt dobre. Rośnie – generalnie rzecz biorąc – rentowność obligacji, tak więc ludzie mogą preferować te papiery ponad lokaty bankowe, co może zaburzać płynność sektora bankowego. Niskie stopy to również ryzyko powstawania baniek spekulacyjnych i ogólnie fałszowania wyceny aktywów na giełdach. Poza tym, jeśli Fed nie ruszy z podwyżkami "teraz-zaraz", to później będzie musiał realizować zbyt wiele ruchów w krótkich odstępach czasu, co również zdestabilizuje gospodarkę. I wreszcie – to w jakiś sposób oszukiwanie tych, którzy chcieliby oszczędzać.

2017-03-01 20:55

Popołudniowa korekta głównej pary

Raporty codzienne

Co na rynku?
O tym, co powiedział Trump nad ranem – pisaliśmy nad ranem. Jak wiadomo, konkretów gospodarczych nie było zbyt dużo, aczkolwiek prezydent potwierdził, że chce wprowadzić radykalne obniżki podatków, a zarazem zrealizować wielki plan usprawniający infrastrukturę. Poza tym chce zreformować Obamacare w kierunku bardziej wolnościowym.

Istotne były wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej – Bullarda, Williamsa, Dudleya – które powszechnie uznano za potwierdzenie jastrzębiego kursu Fed. Rynek dość mocno wycenia wizję marcowej podwyżki stóp. Dziś na eurodolarze notowano nawet 1,0515.

Ciekawe jest to, że po 14:30 wykres odbił na północ, sięgając nawet okolic 1,0570. Cóż, mniej więcej wtedy do handlu ruszyły Stany i była to po prostu korekta. Dane z 14:30, te o dochodach i wydatkach Amerykanów, były dobre – tzn. dochody i wskaźnik PCE Core wypadły powyżej prognozy, wydatki nieco niżej. Dobre dane powinny teoretycznie wzmacniać USD, ale ten i tak miał się już dobrze, zatem doszło do typowej 'sprzedaży faktów'.

2017-03-01 05:32

Od słów do słów - czy działań?

Raporty codzienne

Eurodolarowe zmiany
W Polsce, gdy piszemy te słowa, słońce nie rozproszyło jeszcze mroku, acz można podejrzewać, że jakieś grono czujnych osób wpatruje się już w monitory z wykresami. Inni powstaną za parę godzin – i być może zobaczą mniej więcej to samo, co widać teraz. A widać stosunkowo mocnego dolara, bo jeśli wczoraj wykres głównej pary wyraźnie przekraczał linię 1,06, to teraz mamy ok. 1,0555.

Wygląda na to, że potwierdził się opisywany przez nas trend spadkowy, biegnący od 2 lutego. Można też podejrzewać, że podbijanie wykresu faktycznie okazało się zagrywką pod późniejsze schodzenie i odwracanie pozycji. Kto pierwszy, ten lepszy, ten więcej zarobił.

Trump powiedział sporo – pytanie tylko, ile w tym było konkretów. Najwidoczniej były, a przynajmniej dojrzał je rynek, skoro wzmocnił dolara. A przynajmniej – złagodźmy to jeszcze bardziej – uznano na rynku, że warto z tych czy innych przyczyn dać Trumpowi kolejny kredyt zaufania, za kryterium rozliczeniowe przyjmując przyszłe obniżki podatków i inne pro-rynkowe działania.

2017-02-28 18:37

Zwątpienie w Trumpa czy mistyfikacja sprytnych graczy?

Raporty codzienne

Co on powie?
Każdy widzi w Trumpie kogo innego. Jedni – cynicznego biznesmena, figurę post-polityki i post-prawdy (ach, te modne słowa), gotowego sprzedać każdemu obietnicę realizacji jego marzenia w zamian za głosy wyborcze. Inni – ideowca, mającego może rozmaite grzeszki na sumieniu, ale jednak szczerego w swych deklaracjach.

Te opozycje można kontynuować. Pobawmy się: jedni – przedstawiciela wąskiej kasty milionerów czy wręcz miliarderów, człowieka finansowych elit; inni – chłopaka z sąsiedztwa, który swoje zarobił, ale pozostał kumplem tych, których kariera nie wykroczyła ponad taśmę w fabryce czy stację benzynową. Jedni – nieledwie faszystę, skrajnego prawicowca, kapitalistę i nienawistnika; inni – rozpustnika i krypto-liberała, mniejsze zło i nic więcej. Jedni – rzecznika protekcjonizmu, słabego dolara i dopłacania do amerykańskiego przemysłu; inni – wolnorynkowca, preferującego niskie podatki i proste zasady gry. Jedni – nieuka zależnego od swoich doradców z różnych koterii; inni – rozsądnego faceta, który wie, czego chce.

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice