FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kalendarium

10 styczeń 2025

Puls rynku

2016-06-08 16:18

Złoty silny - ale na jak długo?

Raporty codzienne

Szturm na czternastkę
Piątkowe popołudnie, poniedziałek, wtorek i początek środy upłynęły na eurodolarze zasadniczo w okolicach 1,1330 – 1,1390. Była to krótkotrwała konsolidacja, która właśnie dziś jest forsowana u góry. Rynek dobija już do 1,14 i oczywiście jest pewna szansa (czy też pewne ryzyko), że poziom ten zostanie trwale przebity.

Nie znaczy to, by napłynęły dziś jakieś dramatyczne dane gospodarcze z USA czy bardzo dobre ze Strefy Euro. Prawdopodobnie inwestorzy grają trochę na próbę – aby się wzajemnie przetestować, tzn. sprawdzić, czy "czternastka" dysponuje jakąś poważniejszą linią obrony. Swoją drogą, oporem jest rejon 1,1445 – 1,1470, jeśli brać pod uwagę szczyty knotów świec z pierwszej połowy kwietnia.

Co się tyczy Wielkiej Brytanii, to – jak wiadomo – czekaliśmy dziś na dane o tamtejszej produkcji przemysłowej. Ba, doczekaliśmy się ich – i wypadły bardzo dobrze, bo produkcja wzrosła o 2 proc. m/m oraz o 1,6 proc. r/r (przy prognozach 0,0 proc. m/m i -0,4 proc. r/r). Świetnie wypadło też przetwórstwo przemysłowe.

2016-06-08 07:24

Japonia, Brytania, a w Polsce RPP

Raporty codzienne

Na eurodolarze
Eurodolar utrzymuje się w rejonach, w które wkroczył w piątek 3 czerwca po południu, po pamiętnych odczytach z amerykańskiego rynku pracy. Mamy aktualnie 1,1375 – ale dopiero mocny ruch powyżej 1,1380, w stronę 1,14 i wyżej, świadczyłby o tym, że dolar oddał ostatnią część pola i będziemy szli dalej na północ.

Dziś w zasadzie nie ma danych makro z USA, choć można dla formalności wspomnieć, że o 13:00 poznamy tygodniową dynamikę liczby wniosków o kredyt hipoteczny, zaś o 16:30 tygodniową zmianę zapasów paliw.

Co się tyczy innych państw, to w nocy pojawił się odczyt dynamiki PKB Japonii za I kwartał. Wpisał się w przewidywania: +0,5 proc. k/k oraz +0,1 proc. r/r. Nad ranem poznaliśmy bilans handlu zagranicznego Chin za maj (eksport spadł o 4,1 proc. r/r, zakładano ruch w dół o 3,6 proc., import obniżył się o 0,4 proc., przewidywano -6 proc.). Indeks Shanhghai Composite jest teraz na lekkim minusie, w okolicach 2923 pkt.

2016-06-07 16:35

Dolar jeszcze się nie pozbierał

Raporty codzienne

Gdzie jesteśmy?
Dzisiejszy zakres wahań głównej pary walutowej – czyli eurodolara – to ok. 1,1340 – 1,1380. Zgadza się to z naszymi wczorajszymi i porannymi przewidywaniami co do tego, że czeka nas przynajmniej kilka dni konsolidacji, szczególnie że po 16:15 jesteśmy na dość pośrednim pułapie, ok. 1,1360-70.

O tym, że dane z USA (na temat zatrudnienia), które podano w piątek do wiadomości, były nader słabe – nie trzeba nawet przypominać. Można jednak zaznaczyć, że wczorajsze wystąpienie Janet Yellen też nie mogło pomóc dolarowi, bo powtórzenie tez o tym, że niedługo zapewne będzie trzeba dokonać podwyżek stóp – nie było niczym nowym. Niedługo, prawdopodobnie, o ile okoliczności pozwolą, tym niemniej, z drugiej strony... - znamy dobrze te wszystkie słowa.

Co gorsza (dla dolara, oczywiście) dziś bardzo elegancko wypadł odczyt dynamiki PKB Strefy Euro, zanotowano bowiem +0,6 proc. k/k oraz +1,7 proc. r/r (przy prognozach 0,5 proc. k/k i 1,5 proc. r/r). Do tego podwyższono dane za IV kw. roku 2015.

Niemiecka produkcja przemysłowa za kwiecień też przekroczyła prognozy, dynamika wyniosła +0,8 proc. m/m oraz +4,6 proc. r/r (lub 1,2 proc. r/r po wzięciu pod uwagę różnic w dniach roboczych).

2016-06-07 04:25

Wtorkowe przebudzenie na walutach

Raporty codzienne

Poranek głównej pary
Pomimo słabych danych z rynku pracy USA, jakie pojawiły się w ostatni piątek, Eric Rosengren z Fed zabrzmiał wczoraj dość jastrzębio, licząc na to, że odczyty były jednorazową wpadką, podczas gdy należy być optymistycznym w takich kwestiach jak np. rozwój sprzedaży detalicznej i konsumpcji w USA tudzież ogólny rozwój gospodarczy. Taki kierunek, zdaniem Rosengrena, uprawniałby podwyżkę stóp.

Również i sama Janet Yellen, mimo tradycyjnej zasłony z niejasnych słów, generalnie potwierdziła, że w relatywnie niedalekiej przyszłości będzie można czy nawet będzie trzeba zacieśnić politykę monetarną w Stanach. Jest jednak niemal pewne, tak przynajmniej uważa się na rynku (na co wskazują nie tylko wypowiedzi tzw. ekspertów, ale i wycena dolara), że piątkowe dane ten proces zacieśniania opóźnią.

Yellen, dodajmy, ostrzegała także przed Brexitem jako wydarzeniem, które może mieć nader poważne skutki gospodarcze. Ale to już nieco inne zagadnienie, my skupmy się na eurodolarze, który dziś rano jest przy 1,1350-55. Czyżby czekało nas parę dni konsolidacji gdzieś w rejonie 1,1325 – 1,1375? Niewykluczone, że tak. Rynek prawdopodobnie jest trochę zdezorientowany. Z jednej strony dane z rynku pracy Stanów były marne, a poza tym wielu i tak głosi (posiłkując się lekko spiskową metodologią, ale to niekoniecznie jest takie złe), że istotą działań Fed są sztuczne próby napędzania rynków tanim pieniądzem generowanym na potrzeby banków i spekulantów. Tym samym Fed miałby chcieć tylko drukować i drukować (metaforycznie rzecz jasna, np. poprzez niskie stopy). Z drugiej strony, było przecież wiele głosów relatywnie jastrzębich w kręgu Rezerwy na przestrzeni ostatnich tygodni i miesięcy. Sama Janet Yellen mimo ostatnich publikacji makroekonomicznych nie dokonała jakiegoś dramatycznego zwrotu w tej kwestii.

2016-06-06 19:22

Dolar jest słaby, złoty silny

Raporty codzienne

Technika, dane makro i Janet Yellen
Eurodolar, jak wiemy, wystrzelił w górę podczas sesji piątkowej – na fali bardzo słabych danych makroekonomicznych z USA. W szczególności mówimy tu o doniesieniach z rynku pracy na temat zmiany zatrudnienia.

Temat jest już znany, nie ma co do niego wracać – dość powiedzieć, że dziś rano na wykresie EUR/USD nie udało się ugrać poziomów niższych niż 1,1325, a wieczorem sytuujemy się nawet przy 1,1375.

Dzieje się tak pomimo tego, że np. niemieckie dane o zamówieniach w przemyśle za kwiecień były poniekąd słabe: -2 proc. m/m przy prognozie -0,5 proc. (aczkolwiek wynik marcowy skorygowano w górę). Rynek jednak nie patrzy teraz aż tak bardzo na dane europejskie (zresztą indeks Sentix wypadł nieźle: 9,9 pkt, a przewidywano 7 pkt). Ważniejsze są wieści z USA – z tamtejszej gospodarki oraz z Rezerwy Federalnej, bo oczywiście chodzi o to, czy i kiedy Fed podwyższy stopy.

Janet Yellen wypowiedziała się dziś na temat sytuacji ekonomicznej USA, także w kontekście feralnych danych z piątku. Przypomniała, że generalnie sytuacja na rynku rozwija się pozytywnie, ale oczywiście w tym kontekście najnowsze payrollsy były rozczarowaniem. Spadek bezrobocia do 4,7 proc. nie wynikał zaś z tego, że więcej ludzi znalazło pracę, tylko z tego, że mniej osób zadeklarowało, iż aktywnie jej szuka. W ogóle zresztą (ale o tym Yellen nie mówiła) pamiętać należy, że bezrobocie, o którym mówimy, tzw. miara U2, jest dużo niższe od bardziej realnego, tj. tego, które uwzględnia osoby pracujące w niepełnym wymiarze godzin albo nie szukające już pracy.

2016-06-06 05:13

Eurodolar studzi się po szoku

Raporty codzienne

Wysoko w górze
Będzie to truizmem czy wręcz banałem, ale powiedzmy to dla pewności raz jeszcze – piątkowe dane z rynku pracy USA (liczone za maj) były szokiem dla rynków. To, że stopa bezrobocia spadła z 5 proc. do 4,7 proc. nie zrobiło na nikim wrażenia. Wynikało to raczej z kurczenia się zasobu siły roboczej w Stanach, ale to, co było istotne – to wzrost zatrudnienia poza rolnictwem i ogółem w sektorze prywatnym.

Wzrost ów był arcy-mizerny: 38 tys. w pierwszym ujęciu, 25 tys. w drugim – przy prognozach równych 161 tys. i 154 tys. Co więcej, obniżono (o ok. 40 tys.) wyniki z kwietnia w ramach rewizji. Płaca godzinowa nie zaskoczyła niczym pozytywnym – wzrosła zgodnie z przewidywaniami o 0,2 proc. m/m.

Przy takim układzie nikogo nie mogło pocieszyć to, że PMI dla usług delikatnie przebił prognozę, szczególnie że ISM dla tego samego sektora nie sprostał założeniom (które opiewały na 55,5 pkt, faktyczny odczyt to 52,9 pkt). Do tego zamówienia za kwiecień (rewizja wyniku) nie wniosły nic szczególnego.

2016-06-03 17:33

Zaskoczenie w finale tygodnia

Raporty tygodniowe

Dolar nieoczekiwanie pobity
Jak zapewne wie już każdy, kto choćby pobieżnie zerknął na kursy, o wykresach nie wspominając, piątkowe popołudnie przynosi nam na eurodolarze kursy rzędu 1,1330 i nawet wyższe.

Nie jest to banalna sprawa, biorąc pod uwagę, że jeszcze rano byliśmy przy 1,1150, zaś 30 maja testowano 1,11. I w dodatku od 3 maja panował trend spadkowy (który rozpoczął się po muśnięciu okolic 1,16). Ewidentnie dolar się wzmacniał m.in. na fali dość jastrzębich wypowiedzi wielu członków FOMC – takich jak George, Rosengren, Lockhart czy sama Janet Yellen, szefowa Fed. Dodajmy, że wczoraj Mario Draghi, reprezentujący EBC, czyli poniekąd drugą stronę eurodolarowej huśtawki, zabrzmiał raczej gołębio. Lekkim tonem powtórzył swoje generalne tezy, m.in. o tym, że stopy jeszcze przez długi czas pozostaną ultra-niskie. A to spowodowało powrót do niższych poziomów na głównej parze, po wcześniejszej korekcie sięgającej powyżej 1,12.

Może i tak, ale dziś mamy 1,1330-40. Pytanie, gdzie Rzym, a gdzie Krym? - chciałoby się rzec. Szok jest naprawdę duży, a wynika oczywiście z amerykańskich danych makro (nawet jeśli napędzany jest mniejszą czy większą spekulację). Mowa o danych z rynku pracy. Owszem, bezrobocie U-3 spadło z 5 proc. do 4,7 proc. (inna rzecz, że ta metodologia nie uwzględnia np. osób, które pracują w niepełnym wymiarze godzin albo nie szukają już pracy). Ważniejsze były jednak dane o wzroście zatrudnienia. Spodziewano się na maj 161 tys. nowych miejsc poza rolnictwem i 154 tys. w sektorze prywatnym. Faktyczne liczby to 38 tys. i 25 tys., a do tego silnie obniżono wyniki z kwietnia.

2016-06-03 05:30

W oczekiwaniu na pakiet ważnych informacji

Raporty codzienne

Kurs eurodolara
Eurodolar zanotował w tym tygodniu korektę na rzecz euro – sięgała ona aż do 1,1220, gdzie można lokować opór. Poziom ten zresztą wytrzymał napór strony popytowej, co zbiegło się z wydźwiękiem wczorajszego wystąpienia Mario Draghiego. Mimo takich czynników jak np. trwający od paru miesięcy wzrost cen ropy i innych surowców, Draghi utrzymał gołębie nastawienie.

Tym sposobem dziś rano jesteśmy w okolicach 1,1150. To nie znaczy, że doszło do jakiejś drastycznej zmiany, jeśli brać pod uwagę perspektywę kilku ostatnich sesji. Oto bowiem już 30 maja przetestowano linię 1,11 – i to ona może teraz uchodzić za wsparcie. Niżej mamy 1,1060, a gdyby i ten poziom przebić, to w grę wchodziłoby nawet parcie do 1,07 – 1,08.

Oczywiście wpływ będą mieć na to dane makro – europejskie i amerykańskie, ale przede wszystkim te drugie. Co do Europy, to poznamy dziś o 9:55 indeks PMI dla usług w Niemczech, a pięć minut później – dla całej Strefy Euro. Poza tym o 11:00 podana zostanie dynamika kwietniowej sprzedaży detalicznej w Eurolandzie, założenie to +0,3 proc. m/m oraz +1,9 proc. r/r.

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice