Puls rynku
2015-11-12 04:17 | Złoty nabrał sporo siły |
Raporty codzienne |
Co z euro?
Ostatnie przemówienie Mario Draghiego nie miało charakteru silnie gołębiego, tym niemniej pojawiły się inne czynniki przemawiające za tym, że w Strefie Euro prawdopodobnie będzie kontynuowana luźna polityka pieniężna, zapewne nawet na większą skalę.
Rynki obiegła informacja podana przez Reuter's, że EBC przymierza się do poszerzenia skupu obligacji o dług miast i regionów, np. o papiery Paryża czy Bawarii. A zatem oznaczałoby to, że Bank nie chce ustawać w próbach „pobudzenia” rynku nową gotówką.
Pojawiła się też wypowiedź wice-szefa EBC, Constancio – o tym, że polityka monetarna musi pozostać akomodatywna, są nowe ryzyka dla rozwoju gospodarczego w Strefie Euro, a inflacja pozostaje niewielka.
Z takich to powodów wczoraj eurodolar, który najpierw skorygował bardzo silne spadki (siegające grubo poniżej 1,07) i dochodził do 1,0760-70 – później znacznie obniżył lot. Druga połowa dnia pozwoliła jednak wspólnej walucie na odrobienie części strat. Aktualnie jesteśmy przy 1,0760. Kurs pro-dolarowy w największej ogólności pozostaje aktualny, niezależnie od takich – czy nawet większych – korekt.
2015-11-10 20:02 | Siła dolara wciąż trwa |
Raporty codzienne |
Kurs nadal w dole
EUR/USD w dalszym ciągu wędruje po niskich poziomach, co oznacza słabe euro i silnego dolara. Nic w tym dziwnego i trudno było oczekiwać, że dzisiejszy dzień zmieni tę sytuację. Przypuszczalnie nawet drobna, techniczna korekta (realizacja zysków) wymagałaby jakiegoś delikatnego zapłonu fundamentalnego. Fundamenty są jednak takie, że piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy były bardzo dobre, rynek oczekuje od Fed podwyżki stóp za miesiąc, a zarazem spodziewa się, że EBC może jeszcze bardziej poluzować swoją politykę. W Chinach odnotowano dość niski odczyt inflacji za październik: było to +1,3 proc. r/r dla CPI, choć prognozowano +1,5 proc. Może to rodzić przeświadczenie, że chińskie władze będą próbowały stymulować sytuację luźną polityką pieniężną. Ale oczywiście słabszy juan skutkowałby silniejszym do niego dolarem. Dolar więc tak czy inaczej wygrywa. W USA podano ceny importu i eksportu za październik. W eksporcie wpisały się w prognozę (-0,2 proc. m/m), w imporcie odnotowano -0,5 proc. m/m (wobec prognozy -0,1 proc.).
2015-11-10 04:28 | Wtorek i pary walutowe |
Raporty codzienne |
Kurs główny
Dolar oczywiście w dalszym ciągu jest mocny, notowany jest poziom 1,0750 na głównej parze walutowej. Prawdopodobnie będzie to oznaczać wędrówkę dalej na południe – najpierw do 1,0660 (gdzie można lokować lokalne wsparcie), później do minimów z marca (poniżej 1,05). Ba, na rynku omawiany jest raport analityków Goldman Sachs, którzy sugerują, że przed końcem roku relacja euro i dolara zejdzie do parytetu 1:1, a za rok znajdziemy się na 0,95.
Naturalnie ferowanie tak szczegółowych prognoz w tak długim okresie czasu należy traktować z przymrużeniem oka – ale co do zasady, co do kierunku, można się zgodzić. Podobnie jak z tym, że zbyt mocna waluta może zaszkodzić amerykańskim przedsiębiorstwom. Zresztą niewykluczone, że przedstawiciele Fed, nawet jeśli w grudniu podniosą ceny, to jednak wcześniej będą próbowali delikatnie skorygować kurs interwencjami słownymi, oczywiście zawoalowanymi. Pole manewru jest jednak małe – po ostatnich payrollsach trudno wycofywać się z podwyżek.
Zresztą, na tej huśtawce jest też drugi gracz, czyli Europejski Bank Centralny. Rynek dość wysoko wycenia prawdopodobieństwo, że w grudniu EBC obniży stopę depozytową, rozważa się też możliwość, że EBC w niedalekiej przyszłości zdecyduje się albo na poszerzenie QE, albo na jego wydłużenie, albo na jedno i drugie.
2015-11-09 17:01 | Eurodolarowe koleje losu |
Raporty codzienne |
W kierunku południowym?
Eurodolar podchodził dziś momentami w rejon 1,0785-90, ale to chyba za mało, by mówić o jakiejkolwiek poważniejszej korekcie, szczególnie że wczesnym wieczorem mamy 1,0750. Naturalnie korekta notowań – gdzieś do 1,0880 – jest możliwa w perspektywie kilku czy kilkunastu dni, ale jeśli nawet do niej dojdzie, to nie upatrywalibyśmy w niej początku końca aprecjacji dolara.
To dolar jest teraz silny i zapewne taki będzie. Owszem, nie da się wykluczyć, że luminarze Fed, widząc to, puszczą w rynek jakieś drobne komunikaty sugerujące, że z grudniowymi podwyżkami coś może nie wypalić (celem takich sygnałów byłoby osłabienie dolara). Ale tak naprawdę musieliby mieć ku temu jakiś pretekst. Tymczasem piątkowe dane z rynku pracy USA były zgoła rewelacyjne w porównaniu z prognozami, więc przedstawicielom Rezerwy trudno byłoby się wycofywać z dość daleko posuniętych zapowiedzi podwyżek. Prawdopodobnie będą musieli w grudniu ich dokonać, choćby nawet odchodzenie od ultra-luźnej polityki było jak budzenie się z pięknego, sztucznego snu.
Eurodolar może być niski także i dlatego, że rynek oczekuje dalszego luzowania monetarnego w Strefie Euro – tzn. przedłużonego lub pogłębionego.
2015-11-09 04:43 | Nawet na EUR/PLN nie mamy łatwo |
Raporty codzienne |
Silny dolar pod wezwaniem
Silny dolar - pod wezwaniem danych makro z USA tudzież oczekiwań co do polityki Rezerwy Federalnej z jednej strony (tzn. przekonania, że się zacieśni) i EBC z drugiej (tj. przeświadczenia, że się nie zacieśni, a może i poluzuje jeszcze bardziej). Takie są aktualnie realia rynkowe, czego objawem jest kurs głównej pary walutowej usytowany na 1,0770.
Wydaje się, że to w dalszym ciągu będzie czas mocnego dolara, a dojście do minimów z marca jest zupełnie realne (wypadły one poniżej 1,05), jeśli tylko dane makro układać będą się w wiadomy sposób. Owszem, może to zabrać trochę czasu, bo jednak rynek w zasadzie wycenił już grudniową podwyżkę, a na wycenianie dalszych ruchów jest jeszcze trochę za wcześnie – tym niemniej ogólny kierunek zdaje się być zrozumiały.
Co mamy dziś w kalendarium? O 8:00 bilans handlu zagranicznego Niemiec, o 9:00 produkcję przemysłową w Turcji, o 10:30 indeks Sentix z Eurolandu. Są jeszcze różne inne dane, ale nie będą one istotne dla eurodolara (zresztą powyższe też nie wygenerują raczej zawirowań). Ważniejsze będzie wystąpienie Erica Rosengrena z Fed o 18:30, które być może odniesie się jakoś do ostatnich danych z rynku pracy itd. Ale cóż – są one oczywiste. Wypadły po prostu bardzo dobrze, stąd też pro-dolarowo.
2015-11-06 17:39 | Dolar zagarnia kolejne pola |
Raporty codzienne |
To był jego tydzień
Tak, był to tydzień roboczy dolara – to znaczy biegł zasadniczo pod znakiem jego rosnącej siły. Czytelnik zapewne domyśla się już głównej przyczyny tego stanu rzeczy, ale zostawimy ją na następne akapity, zaczniemy natomiast od spraw pośrednich czy też mniej istotnych, by napięcie rosło stopniowo.
PMI dla przemysłu USA wyniósł w poniedziałek 54,1 pkt – delikatnie przebił prognozę 54 pkt. Podobnie ISM dla tego sektora: 50,1 pkt, zakładano 50 pkt. Podana we wtorek dynamika zamówień w przemyśle nie była może specjalnie przebojowa, ale tragedii też nie było (ani nawet dramatu, by trzymać się teatralnych porównań). Środowy PMI dla usług w USA wyniósł 54,8 pkt (spodziewano się 54,4 pkt), ISM zaś 59,1 pkt (prognoza 56,5 pkt).
Równocześnie PMI dla usług Niemiec i Strefy Euro wypadły nieco poniżej prognoz (lepsze były dane przemysłowe z poniedziałku). Dla Niemiec większym problemem, poza aferą volkswagenową, która wciąż eskaluje, był trzeci z rzędu spadkowy odczyt dynamiki zamówień w przemyśle. I to jaki! Prognozowano +1 proc. m/m oraz +1,9 proc. r/r, a było faktycznie -1,7 proc. m/m i -1 proc. r/r. W pewnym sensie nie było zaskoczeniem, że dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej też wypadły rażąco poniżej prognoz. Zakładano +0,5 proc. m/m oraz +1,3 proc. r/r za wrzesień, a było -1,1 proc. i +0,2 proc. Co prawda, był akcent pocieszający – rewizja w górę danych z sierpnia – ale bez przesady z tą pociechą. To nie jest czas mocnego euro.
2015-11-06 05:02 | Dziś amerykański rynek pracy określi sytuację |
Raporty codzienne |
Gdzie jesteśmy?
Na głównej parze walutowej wczesnym rankiem, po godzinie piątej, widać kursy rzędu 1,0885. Na razie więc euro zdaje się trochę odzyskiwać po ostatnich minimach, które sytuowały się w pobliżu 1,0835-40. Bardzo możliwe jednak, że to tylko pozory i lekkie wahania korekcyjne, podczas gdy fundamentalna siła jest po stronie dolara.
Wczoraj mocno rozczarowały niemieckie dane o zamówieniach w przemyśle. Dziś słabsze od prognoz mogą się okazać analogiczne dane o poziomie produkcji przemysłowej w Niemczech (poznamy je o 8:00). Gdyby tak było, a tym bardziej, gdyby równocześnie z USA napłynęły dobre payrollsy, to euro raczej nie miałoby szans na odzyskiwanie wartości. Moglibyśmy w zamian za to zobaczyć test – może nawet ostry – granicznego poziomu 1,08.
Tzw. payrollsy to pakiet danych opisujących stopę bezrobocia (prognozuje się, że w październiku, bo tego miesiąca będzie dotyczyć publikacja, utrzymała się ona na poziomie 5,1 proc.) oraz zmianę zatrudnienia. W tym drugim aspekcie prognoza dla obszaru poza rolnictwem to 180 tys. nowych miejsc pracy (we wrześniu 142 tys.), a dla sektora prywatnego zakłada się 165 tys. (poprzednio 118 tys.). Poza tym będą też dodatkowe dane o długości tygodnia pracy i płacy godzinowej.
2015-11-05 19:13 | Czekamy już na grudzień? |
Raporty codzienne |
Kiepskie Niemcy
Niemcy mają w ostatnich czasach rozmaite kłopoty – choćby z falą emigrantów – ale dla nas istotna jest np. kondycja niemieckiego przemysłu. Została ona w jakimś stopniu nadszarpnięta przez aferę volkswagenową, która wcale nie chce przycichnąć i co jakiś czas eskaluje kolejnymi sensacjami, jeszcze bardziej podważającymi solidność motoryzacyjnego giganta. Ale do rzeczy. Otóż okazuje się, że wrześniowa dynamika zamówień w przemyśle niemieckim wyniosła -1,7 proc. m/m oraz -1 proc. r/r. Był to już trzeci z rzędu miesiąc spadku zamówień. A założenia były przecież wysokie: prognozowano 1 proc. m/m na plusie oraz zwyżkę roczną o 1,9 proc. Euro nie za bardzo ma w tym układzie szanse na wzrost wartości. Z drugiej strony eurodolar nie poszedł dziś jakoś znacząco w dół, nawet jeśli zaliczono nowe minima na 1,0835. Ale to nie jest takie dziwne: wczorajszy spadek był i tak spory, a poza tym rynek czeka na sesję jutrzejszą, kiedy to poznamy dane z rynku pracy (payrollsy).