Puls rynku
2015-09-10 07:38 | Czwartek i EUR/PLN w górę |
Raporty codzienne |
I znów wyżej
Wracamy na eurodolarze do poziomów, które obserwowano m.in. przedwczoraj. O ile bowiem środa była dniem, w którym rynek skierował się trochę w kierunku silniejszego dolara, o tyle dziś rano zyskuje na wartości euro – i mamy na EUR/USD poziom 1,1215. Nie świadczy to, jak sądzimy, o niczym szczególnym. Trwa raczej konsolidacja i niepewność, związana choćby z posiedzeniem FOMC za tydzień, jak również z tym, że brakuje mocnych, klarownych impulsów makroekonomicznych. Dziś poznamy o 14:30 tygodniową liczbę nowych wniosków o zasiłek w USA, jak to się dzieje co czwartek. Równocześnie podane będą sierpniowe dane o dynamice cen importu i eksportu w Stanach.
2015-09-09 15:51 | Złoty umocnił się do euro w czasie sesji |
Raporty codzienne |
Co na rynkach?
Giełdy, ogólnie rzecz biorąc, idą dziś w górę. Gdy piszemy te słowa, wyraźnie na plusie są m.in. takie indeksy jak WIG, WIG20, DAX, S&P500 czy CAC40. Nie było dziś zbyt wielu znaczących danych makro, w każdym razie nie dla eurodolara, ale rynek zapewne uznał, że wczorajsze doniesienia z Chin nie były mimo wszystko tragiczne i być może zawierzył też w zapowiedzi chińskiego rządu, że ten będzie ratował sytuację gospodarczą. Zresztą w wahaniach dzisiejszych przebija też po prostu zwykła niepewność, brak jednoznaczności, typowy dla takich tygodni, gdy danych makro i wydarzeń polityczno-ekonomicznych jest stosunkowo niewiele. Wczoraj notowano podejścia do 1,1230 – okazały się przedwczesne. Dziś widzimy 1,1130-40, ale do wsparcia na 1,1090 wciąż pozostało trochę miejsca.
2015-09-09 06:57 | Poranek w środku tygodnia |
Raporty codzienne |
Poniżej 1,12
Wczoraj notowania głównej pary walutowej wykraczały chwilami ponad 1,12 – dochodząc nawet do 1,1225-30. Dziś rano wykres sytuuje się niżej, przy 1,1170. W gruncie rzeczy jednak zmienność nadal pozostaje relatywnie niewielka. Siły obu walut są dość wyrównane. W połowie marca rozpoczął się łagodny trend wzrostowy, po drodze było wiele wahań i z jednej strony mieliśmy dołki przy 1,0440-50 (właśnie marcowe), a z drugiej – szczyty przy 1,17 (zupełnie niedawne). Patrząc na to z tej perspektywy, teraz jesteśmy gdzieś pośrodku i to z lekką przewagą na rzecz euro. Waluta ta sporo zyskała po największych zawirowaniach na chińskiej giełdzie, połączonych z dewaluacją juana, ponieważ gracze uznali wtedy powszechnie, że sytuacja ta zniechęci Fed do wrześniowej podwyżki stóp dla dolara – czego efektem była ucieczka od dolara (a także od tzw. aktywów ryzykownych) i równocześnie odkup euro, w którym finansowano transakcje carry-trade.
2015-09-08 14:17 | Spokój czy niepewność? |
Raporty codzienne |
Główna para
Można powiedzieć, że umacnia się dziś dolar, podczas gdy euro – rzecz jasna – traci. To prawda, jeśli porównamy aktualny kurs (ok. 1,1160-70) ze szczytami rzędu 1,1230, które można było obserwować rano, krótko po publikacji danych chińskich. Ale zanim się pojawiły, ceny były z grubsza takie jak obecnie. Co więcej, drożeje dziś np. ropa, a giełdy ogólnie idą w górę. Rynek najpierw zareagował dość standardowo, traktując odczyty jako potwierdzenie tego, że z Chinami nie jest dobrze. Tym niemniej eksport spadł (w stosunku rocznym) mniej niż w lipcu – i mniej niż się spodziewano. Zabrakło też jakichś następnych impulsów, w wyniku czego do południa byliśmy już na obecnych poziomach. Innymi słowy, rynek nie jest do końca pewien, czego się spodziewać – czy podwyżki stóp w USA i tego, że rząd chiński zainterweniuje tak, że zdusi rodzący się kryzys (czyli ciekawe jak? – chciałoby się złośliwie zapytać) – czy raczej kontynuacji luźnej polityki w USA przynajmniej do grudnia przy równoczesnej niepewności w Państwie Środka.
2015-09-08 07:23 | Po chińskich danych czas na sesję |
Raporty codzienne |
Sierpniowy eksport, sierpniowy import
Import w Chinach (za sierpień) wypadł mizernie. Oto bowiem, jak podano dziś rano, obniżył się o 13,8 proc. r/r, a oczekiwano ruchu w dół tylko o 8,2 proc. Czyżby oznaczało to, że Chiny faktycznie potrzebują coraz mniej surowców? Do tego eksport spadł o 5,5 proc. r/r, choć tu akurat rezultat był minimalnie lepszy od prognozy, mówiącej o -6 proc. O 8:00 poznamy analogiczny odczyt dla Niemiec, o 8:45 opublikowany zostanie bilans handlu zagranicznego Francji. O 11:00 czeka nas rewizja dynamiki PKB Strefy Euro za II kwartał. Prognozy to +0,3 proc. k/k oraz +1,2 proc. r/r.
2015-09-07 19:26 | Spokojny poniedziałek bez Ameryki |
Raporty codzienne |
Stany wyłączone z gry
USA zostały wyłączone z gry – ale oczywiście tylko dziś. Bez obaw, jutro obroty na rynkach, w tym na giełdach, powinny się powiększyć, podobnie zmienność. To drugie będzie też wynikało z faktu, że zaprezentowane zostaną dane z Chin: bilans handlu zagranicznego za sierpień tudzież dynamika importu i eksportu. Pamiętamy, że po poprzednich wieściach o eksporcie (niewesołych) chińskie władze zdecydowały się na dewaluację juana przez częściowe uwolnienie kursu tej waluty (krok ten miał też inne tło, np. chęć włączenia CNY do koszyka walut rezerwowych).
2015-09-07 06:04 | Nowy tydzień, nowe dane |
Raporty codzienne |
Dziś i jutro
Rynek zdaje się nadal przeżywać pewnego rodzaju konsternację po wydarzeniach, które opisywaliśmy w naszym ostatnim raporcie tygodniowym, opublikowanym w piątek po południu. Otóż, jak pamiętamy, dane makro z USA rozłożyły się rozmaicie. Na przykład PMI i ISM dla przemysłu były raczej mało rewelacyjne, ale dla usług – całkiem niezłe w relacji do prognoz. Z kolei w payrollsach widać było, że bezrobocie spadło, niemniej przyrost miejsc pracy był niewielki w porównaniu z oczekiwaniami. Trudno jednak było oczekiwania te traktować tak, jak wcześniej – skoro równocześnie podwyższono wyniki z lipca. Owszem, po publikacji z rynku pracy rynek wędrował trochę w kierunku dolara, ocierając się o 1,11, ale dziś rano, przed szóstą, mamy znów 1,1140-50, czyli korektę na rzecz euro. Co więcej, zabraknie dziś części handlu, bo w USA i Kanadzie mamy dzień wolny z powodu święta pracy.
2015-09-04 16:32 | Piątkowa konsternacja |
Raporty tygodniowe |
Niejednoznaczne opinie
Ten tydzień obfitował w publikacje makroekonomiczne. Było co najmniej kilka momentów, na które gracze forexowi siłą rzeczy musieli zwrócić uwagę, przy czym piątkowe odczyty z amerykańskiego rynku pracy teoretycznie miały być wielkim, długo wyczekiwanym rozstrzygnięciem. Zacznijmy jednak tam, gdzie zacząć wypada, tj. od początku. W poniedziałek, będący zarazem ostatnim dniem sierpnia, wykres EUR/USD oscylował w okolicach 1,12, mając problemy z obraniem kierunku po sporej korekcie wcześniejszego (też sporego) umocnienia euro. Okazało się, że okolica 1,1160 podziałała jako wystarczające wsparcie – i wykres odbił trochę na północ, dochodząc we wtorek nawet do 1,1330. Wynikało to po troszę z tego też, że chińskie dane (PMI dla przemysłu i usług według dwóch instytucji – rządowej i prywatnej) były słabe (choć nie zaskakujące), gorzej od założeń wypadły też dane z USA: PMI i ISM (przemysłowe). W środę jednak dolar korekcyjnie nabrał sił (choć raport ADP nie był rewelacyjny, a dane o zamówieniach – raczej mieszane) – po czym rynek zaczął wyczekiwać Mario Draghiego.