FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kalendarium

11 styczeń 2025

Puls rynku

2015-12-10 07:17

Korzystnie do zakupów na USD/PLN?

Raporty codzienne

Na eurodolarze
Strona popytowa na głównej parze walutowej nie odpuszcza. Wczorajsza świeca była biała i bardzo długa, biorąc pod uwagę fakt, że mimo wszystko nie było jakichś przełomowych wydarzeń. A jednak nocne maksima to nawet 1,1040. Aktualnie jesteśmy nieco niżej, przy 1,10 – ale jeszcze za wcześnie, by stwierdzać jednoznacznie, że to koniec procesu aprecjacji euro. Co prawda wczorajsze szczyty można uznać trochę arbitralnie za test oporu, ale równie dobrze można sobie wyobrazić, że gracze spróbują ataku nawet na 1,11.

Dziś w programie mamy z danych makro dynamikę cen importu i eksportu w USA – mianowicie o 14:30. Wtedy też pojawi się wiadomość o tygodniowej liczbie wniosków o zasiłek w USA, a o 20:00 poznamy listopadowe wykonanie amerykańskiego budżetu. Inne dane będą dotyczyć raczej par powiązanych np. z funtem brytyjskim (o 13:00 protokół z posiedzenia Bank of England, o 19:00 wypowie się Mark Carney) czy frankiem (o 9:30 wypowie się Thomas Jordan, zostanie wtedy też ogłoszona decyzja nt. stóp w Szwajcarii).

2015-12-09 14:38

Eurodolar utrzymuje dość wysokie poziomy

Raporty codzienne

Co widzimy na wykresie?
Niemiecki eksport skurczył w październiku aż o 1,2 proc. m/m, podczas gdy przewidywano redukcję tylko o 0,5 proc. Import zmalał aż o 3,4 proc. m/m, a zakładano, że będzie to jedynie -1 proc.

Wyniki te jednak nie osłabiły euro w znaczący sposób. Przeciwnie – para idzie dziś w górę i przebyła drogę z minimów na 1,0880 do szczytów powyżej 1,0950, które widzimy w ostatnich minutach.

Mogło to mieć związek z wypowiedzią E. Nowotnego z EBC, który stwierdził, że ostatnie decyzje i ruchy Banku były właściwe - i że nie powinien on ulegać naciskom na przesadne luzowanie, tzn. naciskom generowanym przez tzw. rynki finansowe. Przypomnijmy, że po czwartkowych przetasowaniach mówiło się, iż Mario Draghi zostawił sobie w arsenale amunicję do ewentualnego wykorzystania na wiosnę – ale niewykluczone, że i wiosną QE nie zostanie poszerzone, szczególnie jeśli dane makro z Eurolandu będą w miarę niezłe. Na razie zatem, jak wspomnieliśmy, główna para utrzymuje wysokie poziomy. Rozważać można nawet – w dłuższym terminie – nawet opór przy 1,11.

 

2015-12-09 07:19

EUR/PLN pnie się w górę

Raporty codzienne

EUR/USD powyżej dziewiątki
Ogólny tytuł naszego raportu dotyczy pary EUR/PLN, ale EUR/USD również pnie się w górę. Co więcej, to właśnie ta para jest motorem zmian na złotym. W każdym razie notujemy już 1,09 i nawet wyższe poziomy, rzędu 1,0910-15.

Jest to ciekawe, ale i niepokojące zjawisko. Z pewnością utrudnia ono przewidywania co do tego, jak wykres zachowa się, gdy Fed ogłosi podwyżkę stóp w grudniu. Że ogłosi – jest niemal pewne (a jednak tylko "niemal"...). Istotne będzie też to, co zostanie przekazane w komunikacie. Można mniemać, że jego wymowa okaże się dość gołębia, tzn. sugerująca, że ścieżka podwyżek może być powolna i znaczona niewielkimi jedynie ruchami.

Teoretycznie można rzec, że czegoś takiego rynek się już spodziewa, więc ostateczne tego potwierdzenie nie powinno wpłynąć na EUR/USD w dniu 16 grudnia, a może nawet powinno umocnić euro. Tyle że euro umacnia się już teraz, co z kolei mogłoby sugerować, że tworzona jest przestrzeń do ewentualnego umacniania USD. Fakt faktem, że w przypadku posiedzeń i komunikatów banków centralnych liczą się najmniejsze nawet niuanse w słowach, więc atmosfera za tydzień będzie napięta. Za mocne wsparcie można uznać rejon 1,08 – 1,0820.

2015-12-08 17:32

W stosunku do euro jesteśmy słabi

Raporty codzienne

W którą stronę?
Sesja dzisiejsza była w zasadzie wzrostowa na głównej parze, tj. na EUR/USD. W zasadzie – w tym sensie, że minima z godzin porannych to ok. 1,0835-40, a maksima to niemal 1,09. Niuansem był spadek tuż przed południem, wydaje się jednak, że miał on cokolwiek przypadkowy i korekcyjny charakter.

Wczoraj obronił się poziom 1,08, dziś nie było o nim nawet mowy. Oczywiście można powiedzieć, że w czwartek i piątek osiągano jeszcze wyższe szczyty niż teraz, niemal 1,10. To fakt, ale wtedy była to szalona panika, wielka spekulacja i dobijanie na siłę rannego dolara. Teraz rynek zdaje się działać w sposób bardziej stonowany – a jednak widzimy, że dolar nie potrafi znacząco zyskać.

Co się tyczy danych makro, to zawiódł chiński eksport (-6,8 proc. r/r, zakładano -5 proc.), natomiast import, choć jego dynamika była mizerna, przekroczył jednak prognozy. Zakładano -12,6 proc., było -8,7 proc.

2015-12-08 04:31

Dane z Chin i ogólny sentyment

Raporty codzienne

Pozycje euro i dolara
Znane są już najnowsze dane z Chin na temat handlu zagranicznego, opublikowane krótko przed czwartą nad ranem naszego czasu. Bilans za listopad, wyrażony w dolarach, wyniósł 54,1 mld USD. Prognozowano 63,3 mld USD.

Eksport spadł znacznie silniej niż oczekiwano. Prognoza mówiła o -5 proc. r/r, było -6,8 proc. r/r, czyli z grubsza tak jak w październiku. Co do importu, to akurat tutaj wynik okazał się wyższy od przewidywań, choć oczywiście w dalszym ciągu ujemny. Miało być -12,6 proc. r/r, było -8,7 proc. r/r.

Ta różnica pomiędzy importem a eksportem w jakiś sposób redukuje wpływ danych, jakkolwiek stosunkowo niezły (w tych warunkach...) import może być czynnikiem optymizmu, pozwala bowiem sądzić, że być może Chińczycy nadal potrzebują np. surowców z zewnątrz.

W każdym razie EUR/USD pozycjonuje się relatywnie wysoko, notując ok. 1,0855, a więc nie spada w stronę ponownego testu okolic 1,08, badanych wczoraj. Zatem wczoraj okazało się, że z powrotem na południe nie będzie tak łatwo. Teoretycznie może to oznaczać, że jest pole do gwałtowniejszego zejścia w dół 16 grudnia, w dniu, w którym Fed ogłosi decyzję o stopach. Taki scenariusz jest możliwy, ale nie pewny.

2015-12-07 17:19

Na USD/PLN znów zobaczymy czwórkę?

Raporty codzienne

Na głównej parze
Euro dziś straciło i zyskało na wartości do dolara. Oczywiście nie równocześnie – takich paradoksów rynek forex jeszcze mimo wszystko nie generuje. Spadek głównej pary nastąpił wczesnym rankiem, a około południa notowano poziomy rzędu ok. 1,08. Był to swoisty test tego, na ile na razie gracze są gotowi wzmacniać dolara.

Okazało się, że pogłos czwartkowych zawirowań jest wciąż wystarczająco silny, by blokować głębszą korektę. Po paru godzinach eurodolar wraca na północ, w rejony 1,0850 i wyższe.

W Niemczech produkcja przemysłowa wypadła raczej słabo. Zakładano +0,7 proc. m/m za październik, było +0,2 proc., a także +0,3 proc. r/r i 0,0 proc. r/r po uwzględnieniu różnicy w liczbie dni roboczych. Rankiem mógł to być czynnik osłabiający euro, ale – jak ostatecznie widzimy – nie wystarczyło to do przebicia 1,08. Indeks Sentix też wypadł słabo: zamiast 17 pkt dobił tylko do 15,7 pkt.

2015-12-07 04:48

Czy sytuacja się uspokaja?

Raporty codzienne

Między ósemką a dziesiątką
Jeszcze w czwartek rano można było mówić, iż eurodolar w najlepsze rezyduje pomiędzy „piątką” a „szóstką”, tj. w rejonie 1,05 – 1,06. Oczywiście wiemy, że Mario Draghi drastycznie odmienił sytuację poprzez to, co ogłosił, a właściwie – czego nie ogłosił (nie ogłosił zwiększenia kwoty programu QE, pozostawiając 60 mld EUR miesięcznie).

Maksima z czwartku to 1,0980. Szczyt z piątku to już tylko 1,0950. Dziś mamy 1,0880 na samym początku dnia jako szczyt rodzącej się świecy i 1,0860 jako kurs bieżący, gdy piszemy te słowa. Teoretycznie wiele może się jeszcze zdarzyć, ale jednak wydaje się, że ceny powoli się normalizują, obniżając lot. Po pierwsze, ruch czwartkowy był nienaturalnie wysoki, w wielkiej mierze będący spekulacyjną realizacją zysków. Po drugie, korekta po takim ruchu tak czy inaczej byłaby oczywista. Po trzecie, ostateczne założenie – że EBC będzie prowadził politykę luźną, a Fed powoli zacieśniał swoją – jest nadal aktualne.

2015-12-04 19:05

Grudzień zaczął się od wybuchu wulkanu

Raporty tygodniowe

Czwartkowy szok
Stara zasada amerykańskiego reżysera Hitchcocka mówiła, że dobry film zaczyna się wybuchem wulkanu – a potem napięcie rośnie. Trochę podobnie wygląda rozpoczynający się właśnie grudzień. Co prawda, formalnie rzecz biorąc, pierwszy i drugi jego dzień, podobnie jak 30 listopada, były dość spokojne, ale za to czwartek odmienił sytuację w sposób zgoła nieprawdopodobny.

Przypomnijmy: wcześniej przez dobrych kilka sesji dziennych wahania eurodolara rozgrywały się w okolicach 1,0550 – 1,0630 (w przybliżeniu). Rynek zasadniczo spodziewał się, że Mario Draghi ogłosi przedłużenie programu QE, a także obniżkę stopy depozytowej o 20 pb i być może inne działania. Draghi jednak w czwartek rozczarował. W zasadzie poszło o niuanse: np. program QE przedłużono (przynajmniej do marca 2017, a naprawdę tak długo, ile będzie potrzeba, by podbić inflację), ogłoszono wszczęcie skupu papierów samorządów – ale stopę depozytową zmniejszono tylko o 10 pb, zaś samego programu QE nie poszerzono kwotowo. Dalej jest to 60 mld EUR.

Oczywiście można było podejrzewać, że rynek sporo zdyskontował zawczasu – sporo za dużo – i że po takim, a nie innym wystąpieniu Draghiego nastąpi korekta. Problem w tym, że wygenerowany ruch był naprawdę potężny, jak rzadko kiedy – de facto taki jak raz na rok czy kilka lat. W ciągu dwóch, trzech godzin wykres przeszedł drogę z 1,0540 do szczytów bliskich poziomowi 1,10. To pokazuje też, że w całym dyskontowaniu rzekomo gołębich kroków EBC było dużo spekulacji, na której sprytniejsi zyskali, realizując zyski.

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice