Puls rynku: Raporty codzienne
2017-06-22 21:12 | Polska waluta trochę zyskała |
Jak się ma eurodolar?
1,1140-50 – mniej więcej takie poziomy obserwować można na głównej parze pod koniec dnia. Rankiem było 1,1180 – zatem dolar był wtedy osłabiony. Potem zaczął zarabiać. W gruncie rzeczy jednak nie można mówić o jakiejś piorunującej poprawie pozycji amerykańskiego pieniądza.
Rzecz w tym, że sytuacja jest niepewna i niejasna. Dość wysoko – ale nie bardzo wysoko – wycenia się na rynku wizję jakiejś (jednej) podwyżki stóp w tym roku. Nie jest jednak klarowne, czy będzie to już wrzesień, czy dopiero grudzień. Niektórzy przedstawiciele Fed wypowiadają się w sposób tonujący jastrzębie oczekiwania. Evans mówił, że być może powinno się wszcząć operację redukowania bilansu we wrześniu, a w grudniu podwyższyć stopę funduszy federalnych; dość podobnie wypowiedział się Harker, acz jego słowa były ważniejsze, bo normalnie uchodzi on za jastrzębia. Tymczasem mówił o obawach odnoszących się do ewentualnych słabszych danych gospodarczych czy tych o inflacji.
2017-06-22 06:56 | Czwartkowy poranek na forexie |
Co słychać w świecie?
Dziś zaczyna się szczyt Unii Europejskiej, gdzie omawiane będą m.in. kwestie związane z imigrantami. Najprawdopodobniej, jak podają wczesnym rankiem media, Polsce nie udało się obronić w pracach przygotowawczych zapisu wzywającego Komisję Europejską do zmodyfikowania przepisów o relokacji uchodźców – tych przepisów, których nie ma zamiaru realizować polski rząd.
Ale ta tematyka raczej nie będzie dziś rzutować na rynek walutowy, podobnie jak i inne tematy, o których dyskutować będą unijni urzędnicy i politycy. Z drugiej strony, dane makroekonomiczne też nie będą przełomowe. O 8:00 poznamy szwajcarski bilans handlu zagranicznego za czerwiec, o 8:45 francuski indeks zaufania biznesu. O 10:00 norweski bank centralny określi stopę procentową, zapewne utrzymując 0,50 proc. O 12:00 w Wielkiej Brytanii podany zostanie wskaźnik zamówień wg Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu. O 14:00 poznamy polskie dane o bieżącej i przyszłej koniunkturze konsumenckiej, ale raczej nie wpłyną one na PLN. Pewne znaczenie może mieć natomiast protokół z obrad RPP, który też ukaże się o 14:00. Pół godziny później w programie pojawią się dane o kanadyjskiej sprzedaży detalicznej i amerykańskich wnioskach o zasiłek. O 15:00 mamy indeks cen nieruchomości FHFA z USA, o 16:00 zaś wyprzedzający indeks Conference Board. Wtedy też wypowie się Jerome Powell z Fed.
2017-06-21 20:00 | Czy umocnienie dolara jest tylko tymczasowe? |
Na głównej parze
Oczywiście na rynku forex wszystko jest jedynie "tymczasowe". Ba, przy odrobinie dobrej (albo złej, zależy jak patrzeć) woli możemy powiedzieć, że niemal wszystko w życiu ma charakter tymczasowy – to tylko kwestia wybrania dostatecznie długich okresów porównawczych.
Ale ad rem. Prawdą jest, że zaostrzona linia wzrostowa na wykresie eurodolara, biegnąca przez minima z 17 kwietnia i 11 maja, została w zasadzie pokonana. Prawdą jest i to, że rynek dość mocno (ale nie na tyle, by nie miało to już znaczenia) spodziewa się jeszcze jednej podwyżki stóp w USA w tym roku i zakłada start operacji ograniczania bilansu Fed, a zarazem wizja zacieśniania polityki przez EBC odrobinę przygasła. Draghi w każdym razie nie wydał z siebie ostatnimi czasy żadnych szczególnie jastrzębich tonów.
2017-06-21 07:18 | PLN w stanie osłabienia |
Główna para
Eurodolar rezyduje dziś rano przy 1,1130-35. A zatem nadal to dolar przeważa i w dodatku ma on jeszcze szansę zyskać. Nie wszystkie komentarze z kręgu decydentów Fed są jastrzębie, ale niektóre – owszem. Charles Evans nie zaskoczył swoją powściągliwością, tak więc to nie powinno zaburzyć kierunku zmian w wycenie dolara.
William Dudley był na przykład daleko bardziej jastrzębi. Poza tym mediana prognoz z ostatnich obrad FOMC wskazuje na jeszcze jedną podwyżkę w tym roku. Paradoksalnie dolar potrzebuje lekkiej niepewności w tym temacie, aby się umacniać – bo gdyby wszystko na 100 procent wyceniono, to rynek mógłby zająć się innymi tematami.
2017-06-20 20:03 | Lecz nasza siła przeminęła... |
Na wykresie głównej pary
Było dziś parę wypowiedzi z kręgu decydentów Rezerwy Federalnej. Rozłożyły się one, jeśli chodzi o ich kierunek (jastrzębi lub gołębi) dość rozmaicie. Wystąpił np. Charles Evans, który przedstawił swe obiekcje pod adresem zaostrzania polityki monetarnej. Evans nie jest pewny tego, czy w tym roku nastąpi – i czy powinna nastąpić – trzecia podwyżka stóp, ostatecznie zaś zaleca, by Fed poczekał z decyzją przynajmniej do grudnia. Dopuszcza jednak myśl, iż zacieśnianie bilansu Rezerwy zacznie się wcześniej.
William Dudley poszedł z kolei w odwrotną stronę. Jego zdaniem trzeba kontynuować politykę podwyższania stóp, albowiem w przeciwnym razie bezrobocie stałoby się zbyt niskie. Tak, zbyt niskie – a to miałoby wytworzyć inflację. W dalszej kolejności doszłoby do recesji.
Eric Rosengren z Bostonu ogłosił, że polityka ultra-niskich stóp procentowych generuje ryzyko dla stabilności systemu finansowego i dotyczy to nie tylko USA, ae też innych państw utrzymujących ów model.
2017-06-20 07:09 | Polski przemysł, polska sprzedaż |
Na świecie
Ostatnio klimat zrobił się prodolarowy i nawet dziś rano mamy ok. 1,1150-55 na wykresie. To – jak na minione dni czy nawet tygodnie – zupełnie niezły kurs, oczywiście z perspektywy tych, których cieszy silny dolar.
Ale kto wie, być może teraz przyjdzie lekkie spowolnienie tego kierunku? Na przykład w nocy pojawiła się gołębia wypowiedź Charlesa Evansa z Fed, tonująca wyostrzone nastroje, które powstały po posiedzeniu FOMC. Zdaniem Evansa jest możliwe, iż w tym roku nie dojdzie już do (trzeciej) podwyżki stóp. Evans opowiada się za "bardzo stopniową" polityką i powolną redukcją bilansu poprzez ograniczanie reinwestowania odsetek.
2017-06-19 20:32 | Ruch na rzecz dolara |
Główna para
W maksimach dziennych, krótko po południu, eurodolar był dziś przy 1,1210-15 (w przybliżeniu). Pod koniec dnia wykres osuwa się poniżej 1,1150. Tak więc dolar niemało zyskał.
Rynek nie zauroczył się aż tak bardzo tym, że wybory we Francji wygrała partia Macrona, ale może wróci do tego tematu za jakiś czas, przed kolejnymi posiedzeniami EBC. Wówczas będzie to jakiś argument za ograniczeniem luźnej polityki: we Francji się uspokoiło, widmo Le Pen zostało odsunięte, beniaminek mainstreamu politycznego i "skrajnego centrum" (mówiąc ironicznie) ma pełnię władzy – zatem EBC powinien potraktować to jako sygnał, że sytuacja Eurolandu się poprawia.
To jednak temat na dalszą przyszłość. Dziś rynek przejął się raczej wypowiedziami p. Dudleya z FOMC, który przedstawił dość jastrzębie stanowisko. Mówił o tym, że gospodarka USA jest blisko pełnego zatrudnienia, wskaźniki zaufania stoją wysoko, wzrost gospodarczy jest poprawnie dzielony w gospodarce, inflacja i bezrobocie przyjmują niezłe poziomy itd. Wspomniał, nawiasem mówiąc, także o temacie, który stał się w ostatnich miesiącach nader nośny – o automatyzacji pracy. Zdaniem Dudleya, roboty nie zabiorą nam całej pracy. Cóż, to by dopiero było osiągnięcie: elektroniczny gubernator oddziału Rezerwy Federalnej. Mógłby obradować i wygłaszać komunikaty przez całą dobę.
2017-06-19 07:19 | Po francuskich wyborach dziś niewiele w kalendarium |
Co widzimy?
Jeśli chodzi o wiadomości spoza ściśle pojętej gospodarki, to media żyją dziś rano informacją o ataku na meczet w Londynie, a w każdym razie – na wiernych wychodzących z modlitwy. Najprawdopodobniej był to rodzaj uderzenia odwetowego o charakterze antyislamskim. Cóż, sytuacja się zaognia, ale rynki finansowe stały się w ostatnim czasie cokolwiek nieczułe na tego rodzaju wydarzenia.
Dziś zresztą, tak czy inaczej, ruszają negocjacje pomiędzy UE i Wielką Brytanią na temat Brexitu. W atmosferze rosnącego napięcia etnicznego czy też międzyreligijnego Wyspy przymierzają się do opuszczenia wspólnoty europejskiej. Jak wiadomo, kierunek ten ma silną opozycję w Szkocji. Tamtejsi niepodległościowcy woleliby storpedować Brexit poprzez uzyskanie niepodległości w ramach UE. Premier Theresa May całkiem niedawno zagrała wysoko, bo to przecież ona parła do wyborów. Wygrała, ale nie aż tak bardzo jak planowała. Czyli w stosunku do zamierzeń i wykreowanego wizerunku – przegrała. Niewykluczone, że w związku z tym Brexit będzie miał łagodniejszy czy też "niepełny" charakter. Tak zwany "twardy" Brexit oznaczałby zerwanie z dostępem do jednolitego rynku i wyjście z unii celnej. Ceną jednak byłby zapewne swobodny przepływ osób.