Puls rynku: Raporty codzienne
2017-06-29 03:55 | I jeszcze w górę |
Główna para
Ważnym odczytem makro – albo raczej pakietem danych – będą dziś informacje o PKB Stanów Zjednoczonych za I kwartał 2017. Zestaw (wraz z deflatorem PKB i wskaźnikiem PCE Core) poznamy o 14:30, będzie to rewizja danych wstępnych.
Poza tym w programie m.in. niemiecka inflacja CPI (o 14:00) oraz wskaźniki koniunktury gospodarczej Eurolandu (o 11:00).
Na razie eurodolar utrzymuje się bardzo wysoko, jest na poziomie 1,1395, za chwilę możemy mieć test okrągłej "czternastki". Rajd jest więc kontynuowany, jakkolwiek wydaje się, że dziś naturalna byłaby lekka korekta dla realizacji zysków – zwłaszcza jeśli amerykańskie dane wypadną dobrze.
2017-06-28 19:25 | Rynek wie swoje? |
Temat eurodolara
Czy rynek wie swoje, jeśli chodzi o najnowsze, zaskakująco duże ruchy wzrostowe na eurodolarze? Może wie, ale błędnie. Może po prostu jest rozgrywany przez grube ryby, podpuszczające spekulantów, przesadnie wierzących w mądre interpretacje tzw. fundamentów.
Teorie są różne. Z jednej strony kłótnia z rynkiem nie ma sensu, bo przecież on nie tyle zatwierdza scenariusz, co go generuje. Z drugiej strony, trzeba przyznać, że wczorajszy ruch na głównej parze, podbity też i dzisiejszym, jest cokolwiek niewspółmierny do faktycznego przekazu Mario Draghiego. Szef EBC mówił wczoraj głównie o luźnej polityce i konieczności jej utrzymania, o niskich stopach i całej reszcie – a tylko mimochodem o lepszej sytuacji gospodarczej. A jednak wykres z rejonów 1,1180 dobił do 1,1390, jeśli brać pod uwagę dzisiejsze maksima. Szaleństwo to spróbował skorygować Vitor Constancio z EBC. Po pierwsze, podkreślił on, że wciąż widać słabość i ospałość europejskiej gospodarki, większą nawet niż dotąd myślano. Po drugie, zapewnił, że rynek źle zinterpretował wczorajsze słowa Draghiego i że wcale nie były one tak rewolucyjne.
2017-06-28 06:44 | Rajd na północ |
Eurodolar – jak się ma?
Dziś rano dolar ma się słabo, a euro – nader dobrze. W istocie na wykresie głównej pary widzimy 1,1350. Dość przypomnieć, że dobę temu, tj. we wtorek rano, byliśmy poniżej 1,12. Ruch z wczorajszej sesji był więc imponująco duży.
O przyczynach pisaliśmy wczoraj po południu. Przede wszystkim rynek uwierzył, że EBC powoli, bardzo powoli, nader wstępnie, ale jednak przymierza się do jakiegoś zacieśnienia polityki monetarnej. W każdym razie udało się zasugerować graczom, że coś jest na horyzoncie. Co prawda Mario Draghi nie powiedział nic takiego, a nawet zapewniał, że QE będzie jeszcze trwać, zaś polityka niskich stóp jest konieczna – ale jednak dał też pewne optymistyczne oceny w kwestii sytuacji gospodarczej Eurolandu.
Poza tym w USA Janet Yellen nie wypadła zbyt jastrzębio, podkreślając np., że jej polityka podwyżek oprocentowania będzie "bardzo stopniowa", zaś inflacja jest nadal niska. Patrick Harker był może bardziej zdecydowany, ale to nie on jest szefem, a do tego sam siebie skontrował, przyznając, że swoje nastawienie może zmienić, jeśli inflacja nie będzie dość dobra. Na razie Harker optuje za jednym ruchem stóp w górę w tym roku – co zresztą też nie jest wielkim zaskoczeniem, ani też nie można tego nazwać szczególnie ostrym scenariuszem.
2017-06-27 21:13 | Euro pokazuje siłę |
Rynek głównej pary
Cóż, niewątpliwie był to ciekawy dzień na głównej parze walutowej. Ciekawy i dziwny zarazem. Pierwsza cecha bierze się już z samego ruchu – dość powiedzieć, że na wykresie eurodolara przeskoczyliśmy z 1,1180 do 1,1345. To potwierdza nasze ogólne przeświadczenie o tym, że euro będzie zyskiwać – choć trzeba przyznać, że dopuszczaliśmy myśl, iż stanie się to po tymczasowym wzmocnieniu dolara. Jak widać, rynek poradził sobie i bez tego.
Druga kwestia, dziwność, bierze się z analizy wypowiedzi bankierów centralnych. Mario Draghi, szef EBC, nie powiedział, że zamknie operację QE albo że podwyższy stopy. Mało tego, powiedział nawet, że stymulacja monetarna i ekspansywna polityka to wciąż konieczne narzędzia. Ale z drugiej strony jest faktem, iż padło z jego strony parę ciepłych słów pod adresem europejskiej gospodarki. To wystarczyło. Jeśli w kolejnych tygodniach ośmielą się tacy ludzie jak Schaeuble czy Weidmann, nawołujący do zacieśnienia polityki, to eurodolar będzie mógł z powodzeniem (abstrahując od lokalnych korekt) iść w rejon 1,15 – 1,17. A to oznaczałoby zakreślenie górnych granic 2,5-letniej konsolidacji.
2017-06-27 06:43 | Intrygujący obraz na euro-złotym |
Główna para
Dziś o 10:00 publicznie wypowie się Mario Draghi, szef EBC. O 10:30 wystąpi inny przedstawiciel EBC – Benoit Coeure, a o 13:00 kolejny, tym razem Peter Praet.
Ważne będą również głosy z kręgu Rezerwy Federalnej: J. Willams (o 10:00), P. Harker (o 17:15), J. Yellen (o 19:00) i N. Kashkari (o 23:00). Yellen to szefowa Fed, tak więc jej słowa będą kluczowe. Kaskhari to z kolei główny gołąb obecnego składu FOMC – był np. jako jedyny przeciwny podwyżce stóp na ostatnim posiedzeniu.
Na razie eurodolar lokuje się w pobliżu 1,1185-90 – a więc poniżej wczorajszych szczytów, te bowiem wypadły w okolicach 1,1215. Na tym wykresie mamy rodzaj niepewności. Nie jest do końca jasne, czy euro będzie drożeć już teraz (tj. w najbliższych dniach i tygodniach), czy też rynek najpierw zdecyduje się na tymczasowe dowartościowanie dolara. Tymczasowe, bo w odwodzie jest przecież generalna linia wzrostowa (tj. umacniająca euro). Obecnie biegnie ona poniżej 1,08, za ok. 3 miesiące powinna być przy 1,10. Zwolennicy dolara mają więc pole manewru, ale zwolennicy euro – wsparcie w postaci tejże linii.
2017-06-26 20:25 | Bez dramatycznych zmian |
Gdzie jesteśmy?
Eurodolar nie odnotował dziś dużej zmienności. Minima to ok. 1,1175, maksima to 1,1215. No dobrze – były to jakieś ruchy, tyle że nie doprowadziły do żadnego przełomu, a finał następuje z grubsza w połowie drogi, w rejonie 1,1190 – 1,12.
Nie znaczy to jednak, że na rynku nie ma żadnych ciekawych informacji. Po pierwsze, było trochę danych makroekonomicznych. Bezrobocie w Polsce za maj to 7,4 proc., zgodnie z prognozą (w kwietniu 7,7 proc.). Indeks Ifo z Niemiec na poziomie 115,1 pkt wygrywa z prognozą wynoszącą 114,4 pkt. GUS podał też, że zamówienia w polskim przemyśle w maju wzrosły o 8,8 proc. r/r i spadły o 2,1 proc. m/m. W kwietniu notowano +1 proc. r/r oraz -25,8 proc. m/m.
Z kolei amerykańskie zamówienia na dobra bez środków transportu i na dobra trwałego użytku zawiodły, dynamika m/m za maj była w obu kategoriach niższa od założeń rynkowych, przy czym w dobrach trwałych zanotowano -1,1 proc.
Dobrze, a co "po drugie"? Na przykład to, że Mario Draghi miał, jak podają media, stwierdzić, że stopy procentowe muszą na razie pozostać niskie, aby chronić czy też wspierać wzrost gospodarczy. No cóż, w takim razie zapewne o redukcji czy zamknięciu operacji QE też nie będzie mowy – mimo że agencja Reuter's kolportowała ostatnio wieści o tym, że EBC ma już problemy ze znajdowaniem niemieckich obligacji do skupu. Wynika to np. z ograniczeń, które nałożył sobie sam EBC. Można by je poluzować, ale to właśnie Niemcy są temu przeciwne i to one nawołują do zaostrzenia polityki.
2017-06-26 06:52 | Ifo na początek, a co później? |
Eurodolar i zagranica
Dziś w programie dość istotnym punktem będzie indeks instytutu Ifo, który poznamy o godzinie 10:00. Po prostu ten syntetyczny miernik (prognozuje się delikatny spadek ze 114,6 pkt do 114,4 pkt) uważany jest za dobry wskaźnik sytuacji gospodarki niemieckiej.
O 14:30 mamy dane z USA o zamówieniach za maj (na dobra trwałe i na dobra bez środków transportu), zaś o 17:00 i 19:30 publicznie przemawiać będzie Mario Draghi. Szef EBC wystąpi w Portugalii, m.in. na forum poświęconym bankowości centralnej. W gruncie rzeczy spodziewamy się raczej konwencjonalnych i ogólnikowych uwag, ale zawsze warto mieć temat na uwadze.
Jutro w tejże Portugalii znów wypowie się Draghi, a poza nim inni oficjele EBC. Poza tym jutro usłyszymy też przedstawicieli Rezerwy Federalnej, np. J. Williamsa, N. Kashkari, P. Harkera czy nawet samą J. Yellen. Ich wypowiedzi mogą być istotne, oto bowiem nie jest do końca jasne, czy naprawdę Fed zdecyduje się na prowadzenie relatywnie jastrzębiej polityki w dalszej części roku. Teoretycznie tak powinno być, tak odebrano wyniki ostatniego posiedzenia, co powinno oznaczać przynajmniej jeszcze jedną podwyżkę stóp i rozpoczęcie operacji ograniczania bilansu Fed. A jednak wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy, które pojawiły się po obradach, były... no cóż, pełne rezerwy, mówiąc ironicznie. Z tego powodu eurodolar zamiast pójść ostatecznie na 1,11, wrócił w rejony 1,1190 – 1,12 – i tam jest dziś rano.
2017-06-23 07:55 | Piątek wyznaczą publikacje PMI |
Pod znakiem PMI
Ukazał się już PMI dla przemysłu Japonii za czerwiec. Wynik to 52 pkt, powyżej progu 50 pkt (tak więc optymizm dominuje wśród ankietowanych menedżerów), ale poniżej prognozy, która była ustawiona na poziomie 53,4 pkt.
O 8:45 poznamy dynamikę PKB Francji za I kw. 2017, odczyt rewizyjny. O 9:00 przyjdzie czas na PMI dla przemysłu i usług tejże Francji, o 9:30 analogiczne publikacje napłyną z Niemiec, o 10:00 poznamy je w wersji dla całej Strefy Euro. Godzina 15:45 przyniesie nam PMI dla przemysłu i usług Stanów Zjednoczonych. Wieczorem, o 20:00, wypowie się Jerome Powell z Rezerwy Federalnej, w międzyczasie poznamy jeszcze dane o sprzedaży nowych domów w USA (o 16:00).
Na razie eurodolar jest na poziomie 1,1165 i trochę idzie w górę. Nie musi to jeszcze oznaczać, że perspektywa silniejszego dolara została całkowicie zniwelowana. Generalnie nie wykluczamy jej, ale i tak wierzymy, że ostatecznie potwierdzi się jeszcze generalny trend wzrostowy, aktywny od początku roku. Teoretycznie jednak może to nastąpić po wcześniejszych konsolidacjach i korektach, tak więc nasza perspektywa jest ogólna i raczej w horyzoncie tygodni czy miesięcy niż dni. Poza tym nie jest pewne, czy gracze podbijający wartość euro pokonają linię 1,13 – pewnie wymagałoby to jakichś jastrzębich sygnałów z EBC.