Puls rynku: Raporty codzienne
2017-04-11 04:55 | ZEW z Niemiec |
W kalendarium
Dziś o godzinie 10:30 poznamy odczyt inflacji konsumenckiej dla Wielkiej Brytanii: w trzech zresztą wersjach (CPI, RPI, PPI), przy czym będzie chodziło o marzec. EUR/GBP jest obecnie na 0,8520, można przypomnieć, że jeszcze 29 marca wykraczał ponad 0,87 – zatem wtedy funt był słabszy niż teraz. Dolar-funt rezyduje przy 0,8050.
O 11:00 mamy dynamikę produkcji przemysłowej dla Strefy Euro za luty (przewiduje się brak zmiany w relacji miesięcznej oraz przyrost o 1,9 proc. w skali rocznej). Godzina 11:00 to także dość istotny wskaźnik dotyczący gospodarki niemieckiej, mianowicie indeks instytutu ZEW, liczony w punktach. Prognozuje się wzrost z 12,8 pkt do 14 pkt.
Na szerokim rynku nie mamy dziś wiele więcej – choć oczywiście pojawią się dane np. z Europy Środkowej i Wschodniej (produkcja przemysłowa na Węgrzech o 9:00 czy analogiczna publikacja dla Rumunii już o 8:00).
2017-04-10 17:14 | Jak bardzo zejdziemy na głównej parze? |
Kwestia trendu
Ujmując rzecz technicznie, mamy na eurodolarze taki trend wzrostowy: po minimach dziennych z 3 stycznia (1,0345) i 2 marca (1,05). Właśnie w piątek 7 kwietnia oraz dziś ta linia była testowana. Fakt faktem, że po południu mamy 1,06 i chwilami nawet nieco więcej. To sugerowałoby, że linia się obroni – i że w kolejnych dniach dolar się osłabi.
Cóż, korekcyjnie miałoby to sens, owszem. Z drugiej strony, rzecz nie jest przesądzona. Nawiasem mówiąc, samo to, że dobiliśmy do owej linii, w dobry sposób potwierdza nasze prognozy nawet sprzed kilkunastu dni.
Dolar umocnił się pomimo słabych danych z rynku pracy – aczkolwiek wielu obserwatorów sugeruje, że piątkowe payrollsy nie były dość miarodajne i że mogło dojść po prostu do wyjątkowego zaburzenia, nie tyle nawet sytuacji, co obserwacji (choćby dlatego, że dane są przygotowywane na małej próbie firm i małej próbie gospodarstw domowych).
2017-04-10 08:16 | Moc dolara utrzymana |
Siła waluty USA
Eurodolar sytuuje się poniżej 1,06. W istocie jeszcze w nocy notował 1,0570, teraz mamy delikatną korektę na rzecz euro. Amerykańskiej walucie nie zaszkodziły piątkowe payrollsy, czyli dane z rynku pracy Stanów, które przecież wypadły słabo. Ba, istotne jest i to, że kontrastowały z wcześniejszym, środowym odczytem ADP (bardzo dobrym).
Ale mimo wszystko można to zrozumieć. Po jednej stronie Oceanu mamy Fed czy też FOMC, prezentujący (w ogólności) dość jastrzębie nastawienie, optujący za co najmniej dwiema podwyżkami stóp na ten rok (jeszcze dwoma, bo jedną już mamy za sobą), a nawet rozważający wszczęcie sprzedaży skupionych przez lata aktywów. Po drugiej stronie Oceanu mamy EBC. Co prawda pojawiają się w jego obrębie głosy na rzecz ograniczenia luźnej polityki monetarnej, ale głosy te jawnie storpedował w ubiegłym tygodniu Mario Draghi.
Poza tym można mniemać, że atak USA na Syrię był przyczyną ucieczki od ryzykownych aktywów, więc tradycyjnie zanotowano spadek wyceny akcji tudzież powrót do dolara (mimo że to przecież dolarowe państwo weszło w spór wojenny). Co ciekawe, postępowanie administracji Trumpa jest interpretowane dwojako. Według niektórych – tych, którzy liczyli na to, że Trump zakończy ekspansywną politykę "bombardowania demokracją" albo też obawiali się tego – Trump okazał się jednak znacznie mniej "antysystemowy" i wszedł w buty poprzednich prezydentów. Według innych, to działania pozorowane, porozumiewawcze mrugnięcie okiem w kierunku Rosjan, a nie prawdziwy konflikt, zaś sam Trump i tak pilnuje dobrych relacji z Kremlem.
2017-04-07 05:47 | Sytuacja dolara i euro w różnych kontekstach |
Co widzimy?
W ostatnich dniach, w szczególności wczoraj i przedwczoraj, pojawiło się kilka komunikatów czy też, ogólnie rzecz biorąc, wiadomości – które miały pewien wpływ na eurodolara. Inna rzecz, że w jakimś sensie doniesienia te wzajemnie się zniosły, a w każdym razie nie wynikła z nich żadna rewolucja na wykresie. Nadal krążymy w zakresie 1,0630-90 (mniej więcej).
Po pierwsze, publicznie wystąpił Mario Draghi, który zaprezentował gołębie stanowisko – niejako w opozycji do tego, co wcześniej postulowali i sugerowali Jens Weidmann czy Klaas Knot. Zdaniem Draghiego na razie nie ma potrzeby odchodzenia od obecnej polityki monetarnej EBC. A zatem skup obligacji na rynku w ramach operacji QE powinien trwać. Wieści o jego przyspieszonym zgonie są z pewnością przesadzone.
2017-04-06 06:58 | Dziś jeszcze parę ciekawych rzeczy |
Globalny rynek
Nad ranem poznaliśmy chiński indeks PMI dla usług – wyniósł 52,2 pkt, a więc poniżej prognozy ustawionej na poziomie 53,2 pkt. O 8:00 poznamy odczyt o dynamice zamówień w niemieckim przemyśle (za luty).
O 13:30 w Stanach ukaże się tzw. raport Challengera na temat planowanej liczby zwolnień z pracy, zaś w Strefie Euro równocześnie poznamy protokół z posiedzenia EBC. W ogóle zresztą dziś będzie kilka wypowiedzi przedstawicieli EBC – o 9:00 usłyszymy Mario Draghiego, o 9:30 Petera Praeta, o 13:45 Vitora Constancio, o 18:40 znów Praeta. Warto w tym kontekście pamiętać, że choć polityka EBC nadal jest luźna, to jednak np. Jens Weidmann (członek EBC, ale i szef niemieckiego Bundesbanku) nawołuje coraz częściej (w szczególności wczoraj) do tego, by ją zacieśnić. By zacząć myśleć o wyższych stopach i wycofywaniu się z operacji QE.
2017-04-05 16:38 | Weidmann, RPP, PMI |
Na wykresie
Indeks PMI dla usług w Niemczech wyniósł 55,6 pkt zgodnie z prognozą. Dla Eurolandu było 56 pkt, oczekiwano 56,5 pkt. W Wielkiej Brytanii zanotowano 55 pkt, to dobry wynik, bo rynkowy konsensus przewidywał 53,5 pkt.
W USA odnotowano w przypadku PMI 52,8 pkt (prognoza 52,9 pkt, więc różnica była li tylko kosmetyczna), zaś jeśli chodzi o usługowy ISM, to ten okazał się relatywnie słaby. Było 55,2 pkt, oczekiwano natomiast 57 pkt.
Bardzo pozytywnie zaskoczył raport ADP z rynku pracy. W marcu przybyło 263 tys. miejsc pracy w Stanach, jeśli wierzyć szacunkom firmy Automatic Data Processing. Tymczasem rynek przygotowany był na 185 tys. Z drugiej strony, wynik lutowy znacznie obniżono – z 298 tys. do 245 tys. Tym samym łączna wymowa za luty i marzec nie jest aż tak porażająco dobra (choć zła z pewnością też nie).
2017-04-05 08:27 | PMI - tym razem usługi |
Spokój – ale czy przed burzą?
Sytuacja na eurodolarze jest nadal niejasna. Mamy 1,0670, wczoraj byliśmy, zwłaszcza w minimach, trochę niżej, ale bez szoku. Rynek nie jest pewien, w którą stronę prowadzić notowania i jak oceniać przyszłość polityki ekonomicznej Trumpa, a ściślej – jej szans powodzenia.
Technicznie mamy z jednej strony długoterminową tendencję spadkową, wszczętą u progu maja 2016 – a po drugiej stronie jest trend wzrostowy po minimach z 3 stycznia i 2 marca. Gdybyśmy mieli iść ku tej dolnej linii, to eurodolar mógłby osunąć się do 1,0580 – 1,0620, choć tam powinno nastąpić odbicie.
O 9:15 poznamy PMI dla usług w Hiszpanii, zaś o 9:50 dla Francji. O 9:55 pojawi się PMI dla usług w Niemczech, o 10:00 dla Eurolandu, zaś o 10:30 dla Wielkiej Brytanii. O godzinie 14:15 mamy ważną publikację ze Stanów: raport ADP, czyli prywatny materiał o rynku pracy. Swego rodzaju weryfikacją tej oceny będzie w piątek pakiet rządowy na temat zmiany zatrudnienia (tzw. payrollsy). Ale to w piątek. A dziś mamy jeszcze PMI oraz ISM dla amerykańskich usług (o 15:45 i 16:00).
2017-04-04 19:08 | Podsumowując wtorek |
Eurodolar na spokojnie
Widać swego rodzaju niepewność na eurodolarze. Dziś notowano nieśmiałe zejście do 1,0636, ale byliśmy i powyżej 1,0670. Rynek nie do końca wie, jak traktować przyszłość planów gospodarczych Trumpa, np. to, czy uda mu się przeforsować w Kongresie propozycje podatkowe. W każdym razie powinno być to łatwiejsze niż przepchnięcie Trumpcare.
Nawiasem mówiąc, media podają, że Trump chce zliberalizować rynek finansowy, a mianowicie tzw. ustawę Dodd Frank. To znaczy – ogólnie fakt ten jest znany, ale dziś Trump podkreślił ów wątek, mówiąc m.in. o tym, że trzeba dokonać wielkiego 'haircutu', aby ułatwić bankom pożyczanie pieniędzy.
Mario Draghi nie powiedział dziś nic szczególnego, jego krótkie przemówienie było jedynie inauguracją emisji banknotu o nominale 50 euro. Pojawił się za to dobry odczyt o sprzedaży detalicznej w Strefie Euro za luty. Wyniki to +0,7 proc. i +1,8 proc. r/r, powyżej prognoz, ustawionych na poziomach +0,5 proc. m/m oraz +1,4 proc. r/r. Równocześnie jednak podwyższono wyniki styczniowe w ramach rewizji. Można to odczytywać dwuznacznie: z jednej strony sumaryczny wzrost za styczeń i luty jest dzięki temu jeszcze większy, ale zarazem ktoś mógłby rzec, że w takim razie prognozy na luty powinny być ustawione wyżej, a więc faktyczny wynik lutowy nie jest aż tak wspaniały.