Puls rynku: Raporty codzienne
2015-12-22 16:41 | Gdzie zatrzyma się eurodolar? |
Po sesji
Podano dziś finalny odczyt dynamiki PKB Stanów Zjednoczonych za III kwartał tego roku. Wynik to +2 proc., wobec prognoz opiewających na 1,9 proc. (mówimy o ujęciu annualizowanym). Jednocześnie dobrze wypadł indeks Fed z Richmond, zaprezentowany o 16:00 – zakładano wzrost z -3 pkt do -1 pkt, a faktyczna zwyżka sięgnęła 6 pkt.
Takie dane powinny trochę wzmocnić dolara, choć w istocie nie spodziewaliśmy się, by mogły być przełomowe. Na razie powrotu na głównej parze nie widać, ale niewykluczone, że aprecjacja skończy się już teraz (mamy ok. 1,0970-75), albo podejdzie jeszcze tylko do strefy 1,10 – 1,1050. Naturalnie scenariusz dalszego wzmacniania euro też jest możliwy, a obserwowany proces można łączyć np. ze spadkami na giełdach europejskich – ale ostatecznie nie wydaje się, by istniał powód do naprawdę długofalowego wzrostu. Trzeba będzie oczywiście patrzeć na kolejne publikacje z USA (jutro poznamy dane o zamówieniach), a to pod kątem tego, kiedy może nastąpić pierwsza podwyżka stóp – tj. pierwsza w nowym roku 2016, a druga w ogóle, jeśli rozważamy rozpoczęty w tym miesiącu cykl.
2015-12-22 04:26 | Po południu wieści z USA |
Gdzie jest eurodolar?
Spokojnie – eurodolar nigdzie nie zniknął, a jedynie jest nieco wyżej niż przez kilka wcześniejszych dni. Właściwie to już wczoraj po południu wykres głównej pary przebił poziom 1,09 – jakkolwiek nie posunął się przesadnie daleko na północ. Wczorajsze szczyty to niespełna 1,0940 – teraz jesteśmy trochę niżej.
Te okolice (powiedzmy, zakres 1,0940-60) mogą być decydujące. Jeśli zostaną przebite, to niewykluczone, że przetestujemy w krótkim czasie nie tylko 1,10, ale nawet 1,1050-60. Te ostatnie obszary już parę razy w grudniu testowano – i zakładamy, że po raz kolejny wykres zdołałby zawrócić, chyba że dane z USA byłyby tak słabe, iż rynek uznałby, że Fed wyraźnie wstrzyma się z terminem pierwszej podwyżki. Naturalnie w grę wchodzą także inne czynniki plus po prostu spekulacja, ale jednak sądzimy, że są powody, dla których aprecjacja euro nie powinna przekraczać pewnych granic w przyszłych tygodniach czy nawet miesiącach (choć sam test 1,11 nie byłby jakimś dramatem). Po prostu to dolar ma mieć coraz wyższe (mimo wszystko) oprocentowanie, a euro jest drukowane w ramach QE i oprocentowane nisko. Może być też pożyczane w ramach carry-trade, by kupować ryzykowniejsze aktywa.
2015-12-21 17:41 | Nieoczekiwanie silny złoty |
Główna para w górę
Rankiem pisaliśmy, że odbicie notowań eurodolara od poziomu 1,08 – to być może wstęp do wyższych notowań, zaś popołudnie powinno nam pokazać, czy wykres przebije 1,09. W istocie to się właśnie dzieje – dzisiejsze szczyty z ostatnich godzin to ok. 1,0925.
Poziom oporu – lokalny – to ok. 1,0950-60. Wyżej mamy strefę 1,10 – 1,1050, tam ewentualne umocnienie euro mogłoby się zatrzymać i odwrócić, o ile jeszcze potrwa przez kilka czy kilkanaście dni.
Najbardziej szeroka i ogólna teza obecnie (a właściwie hipoteza) to koncepcja konsolidacji na EUR/USD w zakresie 1,08 – 1,1050. Wydaje się to poniekąd uprawnione, nawet jeśli słyszymy tu i ówdzie zupełnie skrajne głosy: jedne takie, że czeka nas wędrówka do 1,11 i grubo wyżej (nawet do 1,15), a drugie – że przychodzi czas bardzo silnego dolara i pójdziemy poniżej 1,08.
2015-12-21 04:56 | Trzy pary i końcówka roku |
Poranna sytuacja
EUR/USD jest dziś rano w okolicach poziomu 1,0865. Może więc wyglądać na to, że umocnienie dolara zatrzymało się przy 1,08 – a nawet, że nastąpiło wyraźne odbicie od tego poziomu. To prawda, ale nie musi to wcale negować hipotezy o tym, że w średnim czy długim terminie dolar będzie jeszcze zyskiwał.
Sytuacja nie będzie jednak polegać teraz na banalnym parciu w górę lub w dół z dnia na dzień. Z jednej strony jest szansa na to, że Fed za kilka miesięcy dokona kolejnej podwyżki stóp – i ruch ten będzie co jakiś czas dyskontowany, w zależności od danych makro, a zarazem jego wizja będzie blokować przesadne umacnianie się euro. Z drugiej strony, póki ruch ten nie będzie rysował się na horyzoncie w sposób realny, gracze będą mogli próbować osiągać także i wyższe poziomy eurodolara. Wydaje się jednak, że okolica 1,10 – 1,1060 powinna być silnym ograniczeniem wzrostów, a i tak podajemy ją tu trochę asekuracyjnie. Ten tydzień, choć jego końcówka to już czas wigilijno-świąteczny, powinien pokazać, czy jest szansa na poważniejsze wybijanie się ponad 1,09.
2015-12-18 04:41 | Przetestowano ósemkę |
Siła dolara
Co prawda dziś rano jesteśmy przy 1,0840, ale trzeba mieć na uwadze, że podczas wczorajszego dnia przetestowano na EUR/USD linię 1,08. Spadły też ceny ropy i złota, a także akcje spółek surowcowych.
Owszem, linia 1,08 nie została przebita i wykres trochę się odbił, teoretycznie jest więc możliwość, że powtórzy się sytuacja z okresu 7 – 12 grudnia, kiedy analogiczne odbicie poskutkowało wzrostem do więcej niż 1,10.
Problem w tym, że wtedy sytuacja była nieco inna, rynek czekał na ogłoszenie decyzji Fed, mnożyły się wątki spekulacyjne i próby dyskontowania wydarzeń. Teraz jest po fakcie, a zarazem realistyczna jest możliwość powolnego obstawiania kolejnych podwyżek – dolar ma więc pole do nabierania siły. Niewykluczone zatem, że niedługo – jeśli nie dziś, to w przyszłym tygodniu – znów zobaczymy test "ósemki" i w końcu pokonanie tego poziomu, w szczególności zejście do 1,0760 czy niżej.
2015-12-17 16:31 | Na EUR/PLN złoty zarabia |
Co na eurodolarze?
Wydaje się, że rynek nie jest jeszcze zdecydowany co do tego, w którą stronę prowadzić główną parę. Wczoraj po komunikatach Fed wykres dobił do 1,10 i nawet nieco wyżej, ale potem szybko osunął się w okolice 1,0850. Mniej więcej w tych rejonach notowania krążyły przez cały dzisiejszy dzień (dzień roboczy, mierząc czasem polskim).
Dolar jest na razie mocny i w zasadzie ma szansę być mocny w dalszym ciągu. Gdybyśmy byli pewni tego, że nastąpią – i kiedy nastąpią – podwyżki, to wówczas być może rynek starałby się już je wycenić i faktyczny wzrost kursu USD nie byłby znaczący. Wiemy jednak, że ruchy Fed będą – przynajmniej oficjalnie – zależeć od napływających danych makro. Tym samym pozostaje pole do dywagacji, spekulacji i gry pod określone scenariusze. Szansa podwyżek przy kolejnych okazjach będzie wystarczająco duża, by rynek mógł umacniać dolara, ale nie tak oczywista, by wszystko zostało z góry całkiem wycenione. Oczywiście może być też i tak, że dane makro będą notorycznie bardzo słabe – i wtedy rynek zacząłby się spodziewać, że Fed nie będzie chciał podwyższać stóp.
2015-12-17 07:30 | Nowe rozdanie na głównej parze? |
Z góry na dół
Wczoraj wieczorem, krótko po ogłoszeniu decyzji Fed na temat stóp procentowych, dolar tracił na wartości i wykres głównej pary wybijał się w okolice 1,10. Miało to pewne uzasadnienie (ponieważ podwyżka, o której poinformowano, była już mocno zdyskontowana, podobnie jak gołębi wydźwięk komunikatu i wypowiedzi Janet Yellen) – tym niemniej podkreślaliśmy ok. 21:00, że sytuacja jest dynamiczna.
W rzeczy samej – taka właśnie była, skoro po teście "dziesiątki" jesteśmy nieoczekiwanie blisko "ósemki", tj. w pobliżu 1,0850 – gdzie zresztą można lokować wsparcie, patrząc na wykres o interwale 4h. A zatem ostatecznie dolar się wzmocnił. Czy to znaczy, że ostatecznym kierunkiem ruchów na głównej parze będzie jednak podbijanie wartości waluty amerykańskiej? Cóż, można tak podejrzewać, patrząc na maksima z 15 i 16 grudnia oraz na dzisiejszy początek, acz nie należy wyciągać pochopnych wniosków. Kwestią kluczową jest to, czy testowane wsparcie wytrzyma – czy nie. Co więcej, nawet zejście nieco niżej nie byłoby jeszcze w pełni decydujące, jakkolwiek przebicie 1,08 pozwoliłoby na silniejsze wnioski.
2015-12-16 20:59 | Już po wielkim wydarzeniu |
Dolar traci
Zgodnie z tym, czego się spodziewano, Fed dokonał pierwszej od 9 lat i zarazem bardzo niewielkiej podwyżki stóp procentowych. Główna stopa wzrosła do zakresu 0,25 – 0,5 proc. Równocześnie z zapisków wynika, że w przyszłym roku można się spodziewać trzech podwyżek, ale być może i czterech.
Generalnie jednak Janet Yellen wysyła w rynek dość gołębie stanowisko, podkreślając, że normalizacja polityki monetarnej będzie przebiegać bardzo stopniowo. Polityka ma nadal pozostać akomodacyjna, wspierając w ten sposób poprawę na rynku pracy i powrót do 2-proc. inflacji, którą Fed uważa za zbawienną dla gospodarki.