Puls rynku: Raporty codzienne
2015-12-09 14:38 | Eurodolar utrzymuje dość wysokie poziomy |
Co widzimy na wykresie?
Niemiecki eksport skurczył w październiku aż o 1,2 proc. m/m, podczas gdy przewidywano redukcję tylko o 0,5 proc. Import zmalał aż o 3,4 proc. m/m, a zakładano, że będzie to jedynie -1 proc.
Wyniki te jednak nie osłabiły euro w znaczący sposób. Przeciwnie – para idzie dziś w górę i przebyła drogę z minimów na 1,0880 do szczytów powyżej 1,0950, które widzimy w ostatnich minutach.
Mogło to mieć związek z wypowiedzią E. Nowotnego z EBC, który stwierdził, że ostatnie decyzje i ruchy Banku były właściwe - i że nie powinien on ulegać naciskom na przesadne luzowanie, tzn. naciskom generowanym przez tzw. rynki finansowe. Przypomnijmy, że po czwartkowych przetasowaniach mówiło się, iż Mario Draghi zostawił sobie w arsenale amunicję do ewentualnego wykorzystania na wiosnę – ale niewykluczone, że i wiosną QE nie zostanie poszerzone, szczególnie jeśli dane makro z Eurolandu będą w miarę niezłe. Na razie zatem, jak wspomnieliśmy, główna para utrzymuje wysokie poziomy. Rozważać można nawet – w dłuższym terminie – nawet opór przy 1,11.
2015-12-09 07:19 | EUR/PLN pnie się w górę |
EUR/USD powyżej dziewiątki
Ogólny tytuł naszego raportu dotyczy pary EUR/PLN, ale EUR/USD również pnie się w górę. Co więcej, to właśnie ta para jest motorem zmian na złotym. W każdym razie notujemy już 1,09 i nawet wyższe poziomy, rzędu 1,0910-15.
Jest to ciekawe, ale i niepokojące zjawisko. Z pewnością utrudnia ono przewidywania co do tego, jak wykres zachowa się, gdy Fed ogłosi podwyżkę stóp w grudniu. Że ogłosi – jest niemal pewne (a jednak tylko "niemal"...). Istotne będzie też to, co zostanie przekazane w komunikacie. Można mniemać, że jego wymowa okaże się dość gołębia, tzn. sugerująca, że ścieżka podwyżek może być powolna i znaczona niewielkimi jedynie ruchami.
Teoretycznie można rzec, że czegoś takiego rynek się już spodziewa, więc ostateczne tego potwierdzenie nie powinno wpłynąć na EUR/USD w dniu 16 grudnia, a może nawet powinno umocnić euro. Tyle że euro umacnia się już teraz, co z kolei mogłoby sugerować, że tworzona jest przestrzeń do ewentualnego umacniania USD. Fakt faktem, że w przypadku posiedzeń i komunikatów banków centralnych liczą się najmniejsze nawet niuanse w słowach, więc atmosfera za tydzień będzie napięta. Za mocne wsparcie można uznać rejon 1,08 – 1,0820.
2015-12-08 17:32 | W stosunku do euro jesteśmy słabi |
W którą stronę?
Sesja dzisiejsza była w zasadzie wzrostowa na głównej parze, tj. na EUR/USD. W zasadzie – w tym sensie, że minima z godzin porannych to ok. 1,0835-40, a maksima to niemal 1,09. Niuansem był spadek tuż przed południem, wydaje się jednak, że miał on cokolwiek przypadkowy i korekcyjny charakter.
Wczoraj obronił się poziom 1,08, dziś nie było o nim nawet mowy. Oczywiście można powiedzieć, że w czwartek i piątek osiągano jeszcze wyższe szczyty niż teraz, niemal 1,10. To fakt, ale wtedy była to szalona panika, wielka spekulacja i dobijanie na siłę rannego dolara. Teraz rynek zdaje się działać w sposób bardziej stonowany – a jednak widzimy, że dolar nie potrafi znacząco zyskać.
Co się tyczy danych makro, to zawiódł chiński eksport (-6,8 proc. r/r, zakładano -5 proc.), natomiast import, choć jego dynamika była mizerna, przekroczył jednak prognozy. Zakładano -12,6 proc., było -8,7 proc.
2015-12-08 04:31 | Dane z Chin i ogólny sentyment |
Pozycje euro i dolara
Znane są już najnowsze dane z Chin na temat handlu zagranicznego, opublikowane krótko przed czwartą nad ranem naszego czasu. Bilans za listopad, wyrażony w dolarach, wyniósł 54,1 mld USD. Prognozowano 63,3 mld USD.
Eksport spadł znacznie silniej niż oczekiwano. Prognoza mówiła o -5 proc. r/r, było -6,8 proc. r/r, czyli z grubsza tak jak w październiku. Co do importu, to akurat tutaj wynik okazał się wyższy od przewidywań, choć oczywiście w dalszym ciągu ujemny. Miało być -12,6 proc. r/r, było -8,7 proc. r/r.
Ta różnica pomiędzy importem a eksportem w jakiś sposób redukuje wpływ danych, jakkolwiek stosunkowo niezły (w tych warunkach...) import może być czynnikiem optymizmu, pozwala bowiem sądzić, że być może Chińczycy nadal potrzebują np. surowców z zewnątrz.
W każdym razie EUR/USD pozycjonuje się relatywnie wysoko, notując ok. 1,0855, a więc nie spada w stronę ponownego testu okolic 1,08, badanych wczoraj. Zatem wczoraj okazało się, że z powrotem na południe nie będzie tak łatwo. Teoretycznie może to oznaczać, że jest pole do gwałtowniejszego zejścia w dół 16 grudnia, w dniu, w którym Fed ogłosi decyzję o stopach. Taki scenariusz jest możliwy, ale nie pewny.
2015-12-07 17:19 | Na USD/PLN znów zobaczymy czwórkę? |
Na głównej parze
Euro dziś straciło i zyskało na wartości do dolara. Oczywiście nie równocześnie – takich paradoksów rynek forex jeszcze mimo wszystko nie generuje. Spadek głównej pary nastąpił wczesnym rankiem, a około południa notowano poziomy rzędu ok. 1,08. Był to swoisty test tego, na ile na razie gracze są gotowi wzmacniać dolara.
Okazało się, że pogłos czwartkowych zawirowań jest wciąż wystarczająco silny, by blokować głębszą korektę. Po paru godzinach eurodolar wraca na północ, w rejony 1,0850 i wyższe.
W Niemczech produkcja przemysłowa wypadła raczej słabo. Zakładano +0,7 proc. m/m za październik, było +0,2 proc., a także +0,3 proc. r/r i 0,0 proc. r/r po uwzględnieniu różnicy w liczbie dni roboczych. Rankiem mógł to być czynnik osłabiający euro, ale – jak ostatecznie widzimy – nie wystarczyło to do przebicia 1,08. Indeks Sentix też wypadł słabo: zamiast 17 pkt dobił tylko do 15,7 pkt.
2015-12-07 04:48 | Czy sytuacja się uspokaja? |
Między ósemką a dziesiątką
Jeszcze w czwartek rano można było mówić, iż eurodolar w najlepsze rezyduje pomiędzy „piątką” a „szóstką”, tj. w rejonie 1,05 – 1,06. Oczywiście wiemy, że Mario Draghi drastycznie odmienił sytuację poprzez to, co ogłosił, a właściwie – czego nie ogłosił (nie ogłosił zwiększenia kwoty programu QE, pozostawiając 60 mld EUR miesięcznie).
Maksima z czwartku to 1,0980. Szczyt z piątku to już tylko 1,0950. Dziś mamy 1,0880 na samym początku dnia jako szczyt rodzącej się świecy i 1,0860 jako kurs bieżący, gdy piszemy te słowa. Teoretycznie wiele może się jeszcze zdarzyć, ale jednak wydaje się, że ceny powoli się normalizują, obniżając lot. Po pierwsze, ruch czwartkowy był nienaturalnie wysoki, w wielkiej mierze będący spekulacyjną realizacją zysków. Po drugie, korekta po takim ruchu tak czy inaczej byłaby oczywista. Po trzecie, ostateczne założenie – że EBC będzie prowadził politykę luźną, a Fed powoli zacieśniał swoją – jest nadal aktualne.
2015-12-04 04:58 | Zmiana układu sił czy mocna korekta? |
Dziś payrollsy
Mario Draghi rozczarował wczoraj rynki, a zrobił to nie przy pomocy jakichś spektakularnych działań czy zaniedbań, a po prostu dlatego, że w szeregu dział, jakie wytoczył, zabrakło np. podwyższenia miesięcznej kwoty QE. Utrzymano ją na poziomie 60 mld EUR, jakkolwiek sam program zostal wydłużony przynajmniej do marca 2017. Poza tym obniżono szacunki inflacji na lata 2016 i 2017, ogłoszono też, że będą kupowane obligacje samorządowe, a dochody z tych zakupów będą reinwestowane.
Wczorajszy przykład pokazuje, że czasami fakt zdyskontowania zjawisk ma duże znaczenie, naprawdę duże. Skok z okolic 1,0520-30 do 1,08 – 1,09 (a teraz jesteśmy wyżej na EUR/USD) – to nie jest rzecz częsta.
Co czeka nas teraz? O 14:30 poznamy dane z rynku pracy USA nt. bezrobocia i zmiany zatrudnienia, tzw. payrollsy. Raport ADP wypadł ostatnio nieźle, a czasami uważa się go za wstęp do payrollsów. Z drugiej strony, słabe były indeksy ISM dla usług i (zwłaszcza) przemysłu. Gdyby jednak dzisiejszy odczyt był dobry, to można się spodziewać pewnego rodzaju umocnienia dolara.
2015-12-03 16:54 | Krajobraz po przejściu burzy |
Zaskoczenie?
Cóż, w dużej mierze tak – było to zaskoczenie. Oczywiście nikt rozsądny nie obstawiał wszystkich żetonów na to, że EUR/USD pójdzie w dół, a Mario Draghi ogłosi tezy ultra-gołębie. Zawsze pozostawał jakiś margines scenariusza odwrotnego – ale tym razem okazało się, że całą pulę zgarnął właśnie ten margines.
Owszem, Draghi ogłosił w gruncie rzeczy nielimitowany czas programu QE – do marca 2017 lub dłużej, aż inflacja wróci do celu. Owszem, potwierdził, że perspektywy inflacji mogą być wolniejsze niż zakładano. Poinformował też o obniżce stopy depozytowej EBC do -0,3 proc. (ale to akurat prognozowano). Dodał nawet, że będzie prowadzony skup obligacji municypalnych. Z drugiej jednak nie strony, nie powiedział nic o powiększeniu skali miesięcznych zakupów w ramach QE.
I w tym chyba był klucz do całej sprawy. W jakiejś mierze jest to też przykład tego, jak dużą rolę gra wcześniejsza wycena zjawisk na rynku forex, jak często do ostatnich chwil mamy do czynienia ze spekulacją graczy tyleż ryzykownych, co i sprytnych. Wystarczyły drobne niuanse – i rynek ruszył w górę. Skok z minimów na 1,0530 do poziomów bliskich 1,09 to nie jest banalna rzecz.