Puls rynku: Raporty codzienne
2019-05-10 07:17 | Opór na USD/PLN |
Piątek pełen danych
Para GBP/EUR lokuje się teraz na poziomie 1,1580. Tak więc zanegowano niemal całą zwyżkę z końcówki kwietnia i pierwszych dni maja - sięgnęła ona, jak pamiętamy (albo i nie) do 1,1770, przynajmniej w przybliżeniu. Warto przy tym pamiętać, że dość konkretne wsparcie na tym wykresie to ok. 1,1520.
Na eurodolarze widzimy kurs 1,1225. To znaczy, że wciąż błądzimy na dolnym pograniczu starej konsolidacji. Za zakres wahań majowych wypada uznać 1,1135 - 1,1265 (jak na razie), choć faktycznie te skrajności były jedynie okazjonalne.
Co dziś w programie? O 8:00 mamy na liście bilans handlu zagranicznego Niemiec oraz inflację CPI i PPI w Norwegii. O 8:45 pojawi się publikacja na temat produkcji przemysłowej we Francji (za marzec, prognoza to -0,5 proc. m/m), zaś o 9:00 analogiczna informacja napłynie ze Słowacji (tam zakłada się +5 proc., ale w skali rocznej). O tejże 9:00 przekonamy się też, czy bezrobocie w Czechach spadło w minionym miesiącu z 3 proc. do 2,8 proc.
2019-05-09 08:45 | Dziś w programie bilans handlowy USA |
Wokół dwunastki
Na głównej parze walutowej, tj. eurodolarze, widzimy kurs ok. 1,12. A zatem wszystko po staremu (wczoraj notowano zakres wahań ok. 1,1180 - 1,1215). Widać niejaki impas: brak siły do mocnego podbicia wartości euro i brak ochoty na wyraźne wzmocnienie dolara.
O 9:00 poznamy dane o produkcji przemysłowej Hiszpanii i Czech, ale trudno oczekiwać, by akurat one miały wpływ na eurodolara. O 14:30 wypowie się Jerome Powell, szef Fed, i to może być ciekawe.
2019-05-08 21:40 | Eurodolar przed dziesiątą w nocy |
Jaki mamy obraz?
Obraz sytuacji jest mianowicie taki, że eurodolar krążył w zakresie od 1,1180 do 1,1215, a teraz jest pomiędzy tymi skrajnościami. W gruncie rzeczy nie doszło do niczego przełomowego. Można powiedzieć, że błądzimy w dolnych rejonach dawnej konsolidacji, tak jakby gracze chcieli wrócić do starych klimatów i mocniej wycenić euro - ale brakuje im siły.
Jak pisaliśmy rano, odczyt o produkcji przemysłowej w Niemczech był dobry. Co do sytuacji międzynarodowej, to prezydent Trump nałożył sankcje na stal, aluminium i miedź z Iranu, a przy tym ogłosił, że to ostrzeżenie dla krajów, które importują z Persji te metale.
2019-05-08 09:22 | Przemysł w Niemczech i kurs euro |
Na eurodolarze
Otóż na eurodolarze mamy kurs 1,12. Nie można mówić o jakimkolwiek przełomie. Wygląda to z grubsza tak, że krążymy w pobliżu dolnego ograniczenia starej konsolidacji, ciągnącej się jeszcze od jesieni 2018. Na razie zakres wahań w maju to ok. 1,1135 - 1,1260.
Produkcja przemysłowa w Niemczech w marcu wzrosła o 0,5 proc. m/m, prognozowano -0,5 proc. W skali rocznej doszło do spadku o 2,3 proc., ale za to znacznie (z +0,9 proc. do +1,7 proc.) podwyższono w ramach w rewizji publikację z lutego. To pozytywne, bo ostatnio jest sporo niepokojów, jeśli chodzi o kondycję niemieckiego przemysłu.
Świetnie wypadały dane z Węgier na ten sam temat (+8 proc. r/r, prognozowano +6,1 proc.), tyle że one oczywiście nie mają wpływu na eurodolara.
2019-05-07 03:57 | Wtorkowy poranek z euro i dolarem |
Wczoraj i dziś
Atmosfera na rynkach giełdowych jest w pewnym sensie popsuta, a to z powodu wzrostu napięcia na linii USA - Chiny (prezydent Trump zapowiedział, że w piątek zacznie obowiązywać, w miejsce 10-procentowej, 25-procentowa stawka celna na importowane z Chin towary o wartości 200 mld USD).
Eurodolar idzie jednak, jak się zdaje, swoim torem. Aktualnie mamy 1,12. Wczorajsze, poniedziałkowe minima to 1,1180, maksima rozegrano na 1,1210, zatem rozstęp nie był duży.
Wczoraj nieco lepiej od prognoz wypadły PMI dla usług w Niemczech i Eurolandzie, w miarę niezła była sprzedaż detaliczna Eurolandu i dobrze zapisał się wskaźnik Sentix (5,3 pkt przy prognozie 1,4 pkt). To pozwala utrzymywać euro relatywnie wysoko (skoro np. 3 maja w dołku było 1,1135, a pod koniec kwietnia kreślono 1,1110-20).
2019-05-06 05:27 | W tak zwanym międzyczasie |
Obraz świata
Keine Atempause, Geschichte ist gemacht, es geht voran - żadnego wytchnienia, dzieje się historia i pędzi naprzód. Tak śpiewał prawie 40 lat temu niemiecki zespół Fehlfarben, a po nim m.in. Die Toten Hosen i elektroniczny Welle Erdball. No właśnie: historia pędzi naprzód, także na parach walutowych, nawet jeżeli w Polsce akurat mieliśmy długi weekend i odpoczywaliśmy.
Przypomnijmy: 26 kwietnia eurodolar w minimach osiągnął 1,1120, później zaczął przeć na północ. 30 kwietnia wzbijał się do 1,1230, ale to nie był koniec. Pierwszego maja osiągnięto 1,1265 i mogło się wydawać, że bez reszty powracamy do starej konsolidacji. Wtedy jednak przyszło niejakie przesilenie i np. 3 maja rozgrywano znów niższe poziomy - rzędu 1,1135-45. Dziś rano, 6 maja w poniedziałek, mamy ok. 1,1185-90. To okolice dawnego wsparcia konsolidacyjnego, które powstało po tym, jak u progu marca, a potem kwietnia, zakreślono niższe minima niż np. w listopadzie czy lutym.
W tak zwanym międzyczasie mieliśmy m.in. decyzję FOMC na temat stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami, nie było zmiany (pozostał zakres 2,25 - 2,50 proc.). Mimo wszystko posiedzenie było trochę jastrzębie: nie dokonano obniżki stóp, ani jej nie zapowiedziano, a prezes Powell nawet trochę zdementował taką opcję. To właśnie wtedy dolar znów nieco zyskał (3 maja) i zeszliśmy z wysokich poziomów.
2019-04-30 21:40 | Euro w górę, dolar słabszy |
Na głównej
Na głównej parze, rzecz jasna. Otóż mamy tu wieczorem ok. 1,1215-20, a szczyty wypadły jeszcze wyżej, przy 1,1230. Tak więc notowania wracają do starej, jeszcze jesiennej konsolidacji, z której niedawno trochę wyszły dołem. Przez kilka sesji dolar był mocny, ale teraz euro zarabia.
Cóż, mieliśmy np. lepszy od prognoz średni odczyt dynamiki PKB dla całego Eurolandu za I kw. 2018 (+1,2 proc. r/r przy prognozie +1,1 proc.). W szczególności lepiej było w Hiszpanii i we Włoszech, a zawsze to kraje trochę kryzysowe. W dodatku bezrobocie w Strefie spadło z 7,8 proc. do 7,7 proc., na co nie liczono. Tymczasem po drugiej stronie Oceanu były pewne rozczarowania: Chicago PMI na poziomie 52,6 pkt (zakładano wzrost z 58,7 pkt do 59 pkt), indeks S&P/Case-Shiller z dynamikami poniżej założeń. Co prawda wskaźnik Conference Board wypadł lepiej niż oczekiwano.
2019-04-29 20:35 | Wzmocnienie euro kosztem dolara |
Wieści makro i kurs dolara
Wskaźniki koniunktury gospodarczej dla Eurolandu (za kwiecień) wypadły rozmaicie. Było ich pięć: trzy okazały się trochę słabsze od prognoz (jeden nawet bardzo: nastroje producentów wyceniano na -2 pkt, faktycznie było -4,1 pkt), jeden wpisał się w założenia, jeden był znacznie lepszy.
Nie jest to pakiet szczególnie ważny dla rynków finansowych, ale zawsze warto wiedzieć, co w trawie piszczy. Mieliśmy też dane o wydatkach Amerykanów w marcu (powyżej prognoz). Ostatecznie zaś eurodolar poszedł w górę. Krótko przed 16:00 wygenerował dołek na 1,1145. A po 20:00 jest już w rejonie 1,1185 (w międzyczasie mieliśmy mizerny odczyt przemysłowego indeksu Dallas Fed). Widać zatem chęć powrotu do dawnej konsolidacji, choć możliwe, że osiągnięte poziomy okażą się oporem (jako dawne konsolidacyjne wsparcie).