Puls rynku
2017-02-22 07:05 | Niemiecki indeks i inne tematy |
Raporty codzienne |
Wielki świat
Eurodolar pozycjonuje się dziś rano przy 1,0540-55. Dolar pozostaje zatem całkiem silny. To bardzo znamienne, bo teoretycznie rzecz biorąc, wczorajsze przekazy z kalendarium makro czy mediów niekoniecznie były pro-dolarowe.
Na przykład indeksy PMI w Niemczech i Eurolandzie wypadły pozytywnie, zaś w USA – tak sobie, w zasadzie słabo, gorzej od założeń. Neel Kashkari z Rezerwy Federalnej wygłosił dość gołębie zdania, sugerując np., że rynek pracy ma jeszcze pole do poprawy, co można odbierać jako zawoalowane przesłanie, iż nie trzeba się spieszyć z podwyższaniem stóp w Stanach.
A jednak dolar jest dość silny, co pokazuje, że rynek bardziej wierzy w generalny kierunek Fed i Janet Yellen (tj. w wizję trzech podwyżek), a także w przyszłą politykę gospodarczo-podatkową Donalda Trumpa. Dziś zresztą czekamy na protokół z posiedzenia FOMC, który pojawi się o 20:00. Poza tym w programie m.in. ważny odczyt z Niemiec – indeks Ifo, który pojawi się o 10:00. To wskaźnik mierzący w punktach kondycję gospodarki niemieckiej na bazie ocen dokonywanych przez znaczną grupę menedżerów i analityków. Prognozuje się delikatny spadek – ze 109,8 pkt do 109,7 pkt.
2017-02-21 17:00 | Mimo dobrych danych z Europy to dolar zyskał na sile |
Raporty codzienne |
Na głównej parze
Indeks PMI dla usług w Strefie Euro za luty wyniósł 55,6 pkt przy prognozie 53,7 pkt. Dla przemysłu to 55,5 pkt przy założeniu 55 pkt. W Niemczech oczekiwano 53,7 pkt dla usług (było 54,4 pkt) i 56 pkt dla przemysłu (było 56 pkt). Mimo tego, jak widzimy, euro nie zyskuje na wartości.
Otóż w nocy mieliśmy ok. 1,0610 – a mniej więcej od godziny jedenastej wykres utrzymuje się w okolicy 1,0525-45 (w przybliżeniu). Ba, co ciekawe, dzieje się tak pomimo tego, że doniesienia ze Stanów rozczarowały. Otóż PMI dla przemysłu miał wzrosnąć z 55 pkt do 55,2 pkt, a spadł do 54,3 pkt. W usługach miał zwiększyć się według prognoz z 55,6 pkt do 55,7 pkt – a obniżył lot do 53,9 pkt. A zatem rynek pominął te dane i myśli raczej o kwestiach długoterminowych. Po jednej stronie: Trump obiecujący obniżkę podatków, likwidację części regulacji i rozruszanie gospodarki USA; do tego zaś Fed idący w kierunku ostrzejszej polityki monetarnej i podwyższania stóp; po drugiej – EBC prowadzący politykę arcy-luźną, zresztą w atmosferze niepewności co do przyszłości Francji w UE tuzież przy niepokojących sygnałach z Grecji. Naturalnie najnowsze komunikaty dotyczące Grecji są raczej optymistyczne (kraj ma przejść do mniej bolesnych reform strukturalnych, wierzyciele pozytywnie ocenili też jego wyniki budżetowe), ale i tak nie jest to przecież żaden ideał.
2017-02-21 04:22 | Dziś w kalendarium ciekawsze dane |
Raporty codzienne |
Co słychać w wielkim świecie?
Pierwsza rzecz jest taka, że Grecy – jak wynika z ustaleń Eurogrupy – będą realizować kolejne reformy, mianowicie po roku 2018. Będą one dotyczyć sektora emerytalnego i kwestii podatkowych.
Koncepcja jest taka, że Ateny będą mogły skoncentrować się na takich przemianach, które będą mniej bolesne dla zmęczonego cięciami i oszczędnościami społeczeństwa. To rodzaj nagrody za to, że w roku 2016 udało się nie tylko wygenerować w Grecji nadwyżkę budżetową, ale i przekroczyć jej pierwotnie planowany poziom.
Jest jednak dość ciekawe w tym kontekście, że eurodolar nie pozycjonuje się wysoko (mocne euro, zaufanie do Eurolandu), ale nisko (mocny dolar). Mamy ok. 1,0580 – podczas gdy wczoraj przez cały dzień przebywaliśmy raczej w zakresie 1,06 – 1,0620. Ale ta sytuacja ma zapewne związek z rynkowym wstrząsem (no, powiedzmy: "wstrząsikiem"), który przebiegł kilka godzin temu. Oto bowiem media kolportują wypowiedź Patricka Harkera z Fed, który miał stwierdzić, że nie ma zamiaru (albo Fed nie ma zamiaru?) rezygnować z możliwości rozważenia koncepcji podwyżki stóp w marcu.
2017-02-20 13:38 | Poniedziałek czeka na wtorek |
Raporty codzienne |
Co z główną parą?
Nie ma dziś danych makro z USA, nie ma tam handlu, bo obchodzone jest święto państwowe, mianowicie Dzień Prezydenta. Z tego względu na eurodolarze dzieje się niewiele. Euro się delikatnie wzmocniło, ale w istocie to wszystko ruchy w granicach 1,06 – 1,0620 (mniej więcej).
Można wspomnieć o ropie naftowej, oto bowiem WTI walczy dziś z oporem przy 54 dolarach za baryłkę. Problem z pokonaniem owej linii trwa już od 12 grudnia 2016. Od tego czasu (w przybliżeniu) wykres jest skonsolidowany, przy czym za wsparcia można uznać linie 50,7 USD i 50 USD. Z drugiej strony, od początku kwietnia 2016 mamy trend wzrostowy, co szczególnie dobrze widać na wykresie w skali liniowej.
2017-02-20 07:54 | Dolar w mocy |
Raporty codzienne |
Na rynku
Eurodolar pozycjonuje się dziś rano dość nisko, w okolicach poziomu 1,06. Pod koniec ubiegłego tygodnia sięgał okolic 1,0670-80, tak więc z tej perspektywy mamy niewątpliwie powrót waluty amerykańskiej do siły. Zgadzałoby się to z naszą długoterminową koncepcją, w myśl której dolar winien zyskiwać, bo Fed będzie realizować relatywnie jastrzębią politykę. Bardziej zdecydowaną niż w roku 2016. Przynajmniej na razie na to wygląda.
Dziś zresztą nie ma handlu w USA, a to z powodu Dnia Prezydenta. Nie ma też handlu w Kanadzie (Dzień Rodziny). W Stanach nie cichnie afera związana z były doradcą Donalda Trumpa, mianowicie Michaelem Flynnem, oskarżanym przez opozycję o rosyjskie powiązania i prorosyjskie nastawienie. Trudno jednak orzec, czy ma to jakiś znaczący wpływ na kurs waluty. Istotniejsze są i będą dane makro, a także działania Trumpa w kwestii podatków – i w kwestii narzędzi protekcjonizmu gospodarczego.
2017-02-17 17:41 | Dobre dane z Polski, ale złoty już nie zarabia |
Raporty tygodniowe |
W wielkim świecie
W długim horyzoncie czasowym, licząc od pierwszych miesięcy roku 2015, mamy na wykresie eurodolara szeroką konsolidację. Jej dolnym ograniczeniem przez długi czas była okolica 1,05. Teraz, biorąc pod uwagę wydarzenia z grudnia i stycznia, ściślejsze byłoby mówienie o strefie 1,0350 – 1,05 (w przybliżeniu). Górna granica to pas 1,15 – 1,17.
U progu maja 2016 wykres wybił ponad 1,16, ale potem zawrócił. Uformował się trend spadkowy, który jesienią nabrał mocy. Dolar się umacniał, bo rosła szansa na podwyżkę stóp w USA, tzn. ten dzień się zbliżał. W grudniu Fed rzeczywiście zacieśnił politykę monetarną. Pojawiła się więc możliwość skorygowania notowań głównej pary, z czego skwapliwie skorzystano. Od 3 stycznia przez prawie miesiąc na wykresie widać było tendencję zwyżkową, której efektem było naruszenie linii 1,08. Tam jednak cena spotkała się z linią spadkową (maksima z 8 września i 2 – 4 listopada), po czym dolar znów zarobił. Kolejne odbicie nastąpiło przedwczoraj. Środowa świeca miała postać doji, knot dolny był długi, muśnięto 1,0520-25 – a potem poszliśmy w górę. Okolica 1,0680 okazał się jednak oporem i dziś świeca jest ciemna, spadkowa.
Otóż fundamenty przemawiają raczej za mocnym dolarem na przyszłość. Mediana prognoz Fed zakłada trzy podwyżki kosztu polityki pieniężnej na ten rok – i na razie wypowiedzi Janet Yellen czy innych osób nie negowały tego. Nastawienie jest raczej jastrzębie. Dane makro z USA generalnie są dość dobre (nie wszystkie, ale średnio można tak to opisać), a wiele osób na rynku (w tym również oficjele Fed) wiążą nadzieje z wolnorynkowym aspektem polityki Trumpa. Przyszłej polityki, powiedzmy – bo Trump zapowiedział "fenomenalny" pakiet obniżek obciążeń fiskalnych.
2017-02-17 05:23 | Wysoki początek |
Raporty codzienne |
Na eurodolarze
Na głównej parze walutowej mamy obecnie 1,0670, a nawet więcej. Nie można jednak powiedzieć, byśmy przebijali wczorajsze szczyty – to jeszcze nie jest przesądzone. Oczywiście na forexie często jest tak, że po zwyżce nie następuje od razu korekta, a wręcz przeciwnie – rynek jeszcze dociska temat, niemniej nie jest to stuprocentowa reguła.
Oczywiście są jeszcze fundamenty. Dziś danych makro nie będzie dużo, jeśli chodzi o świat eurodolara, niemniej o 16:00 poznamy indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board. Poza tym zawsze mogą pojawić się jakieś newsy i wypowiedzi polityczne.
Nasze stanowisko jest w zasadzie takie, że wczorajszy wyskok eurodolara to przesadna korekta, niezbyt pasująca do fundamentów – i w związku z tym zapewne krótkotrwała. Naturalnie możemy się mylić, może być tak, że na rynku co jest zakulisowo rozgrywane itd., ale rozsądek podpowiada, że jednak w przyszłości dolar powinien zyskiwać. To wszystko przy założeniu, rzecz jasna, że Fed nie zmieni radykalnie swego nastawienia, albo że Donald Trump nie wykona czegoś nieprzewidywalnego.
2017-02-16 19:59 | Dziwna droga dolara |
Raporty codzienne |
Fundamenty i technikalia
Samo to, że eurodolar skorygował swoje notowania (tzn. skorygował je na rzecz mocniejszego euro) nie byłoby aż tak bardzo zaskakujące, gdyby nie skala zjawiska. Jeszcze wczoraj wykres schodził do 1,0520-25, ale sesję zakończył przy 1,06. Efektem była świeca, w której wielu może upatrywać schematu doji, obrazującego odwrócenie trendu – w tym wypadku trendu spadkowego, pro-dolarowego, ciągnącego się od 2 lutego.
Co więcej, dzisiejsza świeca jest wyraźnie wzrostowa, mamy 1,0660 – a było i więcej (momentami). Tymczasem przecież dane makro z USA nie były w ostatnich dniach szczególnie złe. Owszem, zawiodła produkcja przemysłowa, ale już sprzedaż detaliczna, NY Empire State czy Philadelphia Fed wypadły rewelacyjnie. Wzrosła także inflacja. Janet Yellen w Senacie była dość jastrzębia, podobnie inni przedstawiciele Fed podczas swoich wystąpień. Na przykład dziś Lockhart powiedział, że inflacja powinna wrócić do celu Fed szybciej niż się dotąd spodziewano.
A jednak dolar ostro stracił. Czy inwestorzy oczekiwali więcej? Czy to wyraz zniechęcenia nieco chaotyczną polityką Trumpa albo wykorzystanie czasu przed faktyczną prezentacją przezeń reform podatkowych? Czy ktoś "duży" na rynku wie coś, czego nie wiedzą inni? Ta ostatnia wersja jest oczywiście kusząca, ale wbrew pozorom, choć zawsze "duży może więcej", to jednak na rynku forex nie jest tak, że dowolny przysłowiowy Rotszyld czy Rockefeller może sobie dowolnie zamawiać i ustawiać kurs na czwartkowy wieczór.