Puls rynku
2017-02-06 07:45 | Pięć następnych dni |
Raporty codzienne |
Jaka sytuacja?
Na głównej parze walutowej mamy ok. 1,0775. Z jednej strony oznacza to, że gracze obstawiający mocne euro nie chcą całkiem odpuścić, ale z drugiej – że brak im na razie siły, by ostro przebić 1,08 i ruszyć dalej na północ. Nawet jeśli takie próby były w minionym tygodniu podejmowane.
Cóż, retoryka Fed z ostatniego posiedzenia była dość niejasna. Brzmiało to tak, jakby Fed nie chciał jednoznacznie rezygnować z koncepcji trzech podwyżek stóp na ten rok, ale wolał jej nie podkreślać, być może obserwując poczynania Donalda Trumpa. U niego, jak wiadomo, wolny rynek 'wewnętrzny' miesza się z protekcjonizmem jako sposobem polityki 'zewnętrznej'. Nawiasem mówiąc, Trump znów skrytykował, jak donoszą media, państwa, które osłabiają swoje waluty wobec dolara. Mowa o Chinach, Japonii, ale także o Strefie Euro, boć przecież euro mimo wszystko wciąż jest słabe w relacji do dolara. Ostatecznie mamy ok. 1,07 – 1,08 – a przecież w maju minionego roku było przez moment 1,16, że nie będziemy wspominać o sytuacji sprzed lat kilku.
Czyżby zatem Trump życzył sobie wojny walutowej i chciał osłabiać dolara, aby pokazać, że 'i on potrafi'? Dodajmy też, że dane makro w ostatnim czasie były niejednoznaczne. Na przykład dynamika PKB za IV kwartał czy Chicago PMI wypadły słabo, zaś raport ADP nieźle. Payrollsy były powyżej prognoz, zresztą znacząco, ale np. płaca godzinowa zawiodła i wzrosło bezrobocie.
2017-02-03 16:07 | Dziwny finał tygodnia |
Raporty tygodniowe |
Eurodolarowy trend
Zaprezentowano już najnowsze dane z rynku pracy USA. W sektorze prywatnym w styczniu przybyło 237 tys. nowych miejsc pracy, a oczekiwano jedynie 169 tys. Co więcej, podwyższono wynik grudniowy - ze 144 tys. do 165 tys.
Płaca godzinowa rozczarowała: nastąpił wzrost o 0,1 proc. m/m, gdy oczekiwano +0,3 proc. m/m. Co więcej, wynik grudniowy zrewidowano do 0,2 proc. (z 0,4 proc.).
Bezrobocie miało utrzymać poziom 4,7 proc., ale wzrosło do 4,8 proc.
Eurodolarowi gracze są chyba trochę skonsternowani, reakcja jest niepewna. Wykres wybił do góry, ale nie doszedł nawet do dobowych maksimów z nocy. Mamy obecnie 1,0760, minima z dnia to 1,0715, ale notowano je na dwie godziny przed payrollsami.
Jeśli wziąć pod uwagę, że wczoraj wykres dobijał do 1,0820-25, a dziś nawet szczyty są znacznie niżej, to można stąd wysnuć wniosek, że trwający od 3 stycznia trend wzrostowy hamuje i traci na sile. Jak widzieliśmy, dane z USA były nie do końca jednoznaczne. Co ciekawe, podobnie można rzec o Europie. Oto bowiem np. podano odczyt grudniowy dynamiki sprzedaży detalicznej dla Eurolandu. Zakładano +0,3 proc. m/m oraz +1,8 proc. r/r, a było -0,3 proc. m/m oraz +1,1 proc. r/r. Z drugiej strony, indeksy PMI dla usług Niemiec i Strefy Euro uplasowały się delikatnie powyżej prognoz.
2017-02-03 08:32 | W oczekiwaniu na wiadomą godzinę |
Raporty codzienne |
Czas payrollsów
Raport ADP, podany w środę, był optymistyczny dla amerykańskiego rynku pracy. Wykazano (za styczeń) 246 tys. nowych zatrudnień, a to przy prognozie 165 tys. Ale ADP nie zawsze wpisuje się klimatem w payrollsy, jakkolwiek czasami korelacja zachodzi.
Otóż dziś poznamy payrollsy – oficjalne, rządowe dane na temat przyrostu liczby miejsc pracy i zmian w stopie bezrobocia (a także np. w płacy godzinowej). Nastąpi to o 14:30. Wcześniej mamy kilka innych ciekawych publikacji – choć nie wszystkie wpłyną na eurodolara, w szczególności bezpośrednio.
Tak np. o 9:15 poznamy PMI dla usług Hiszpanii, zaś o 9:50 dla Francji. O 9:55 mamy Niemcy, pięć minut później Strefę Euro. Tam zakłada się lekki spadek z 53,7 pkt do 53,6 pkt. O 10:30 poznamy PMI dla usług Wielkiej Brytanii. W każdym z opisywanych przypadków będą to dane finalne, po uprzednich wstępnych sprzed paru dni.
2017-02-02 20:00 | Dokąd zmierza główny wykres? |
Raporty codzienne |
Here we are...
Już przedwczoraj wykres eurodolara testował linię 1,08 – ale dziś dobił do 1,0820-25 (mniej więcej, szczegóły zależą od platformy tudzież od kwestii bid / ask). Korpus świecy jest jednak niżej, maksima muśnięto jedynie knotem górnym, relatywnie długim.
Czy to już koniec aprecjacji euro? Niekoniecznie, ale testem będą dopiero jutrzejsze payrollsy – dane z rynku pracy USA. Przypomnijmy, że np. PKB w miniony piątek wypadło słabo, ale już wczorajszy raport ADP, traktowany czasem jako prognostyk payrollsów, wykazał duży przyrost miejsc pracy w styczniu. Dobrze wypadł też ISM dla przemysłu (ale nie Chicago PMI, nie można mieć wszystkiego), a wniosków o zasiłek było w minionym tygodniu, jak się dziś okazało, nieco mniej niż tydzień wcześniej.
Nie jest więc tak, że dolar wszystko stracił. Jeżeli jutrzejsze dane będą dobre, to być może nawet zakończy to ów trend, który trwa od 3 stycznia i polega na obniżaniu wartości amerykańskiej waluty. Nie twierdzimy jednak, że wówczas rynek poszedłby w jawną aprecjację dolara – być może rozwinęłaby się konsolidacja. W dalszym ciągu czynnikiem niepewności jest Trump. Czego chce? Jak wiele rynku, jak wiele protekcjonizmu? Być może (zapewne!) chodzi o rynek w kraju, a protekcjonizm w relacjach międzynarodowych – na tyle, na ile da się to pogodzić. To sugerowałoby słabego dolara, tzn. potrzebę kreowania takiej sytuacji przez Fed. Ale Fed przynajmniej nominalnie jest niezależny od polityków (złośliwcy powiedzieliby, że za to jest zależny od swych akcjonariuszy, w tym m.in. wielkich rodów bankierskich...). Fed trzyma niskie stopy od dawna i cokolwiek by nie mówić, to jednak pani Yellen i jej kompani są w jakiejś mierze świadomi, że ta sytuacja nie jest naturalna i może mieć negatywne konsekwencje.
2017-02-02 14:15 | Przegląd rynkowy |
Aktualności |
Dynamika PKB Wielkiej Brytanii za IV kwartał to - według najnowszego odczytu, będącego rewizją danych wstępnych - +0,7 proc. k/k oraz +2,0 proc. r/r, gdy oczekiwano +0,6 proc. k/k oraz +2,2 proc. r/r.
Eurodolar jest nisko, w okolicach 1,05 - 1,0510. Na USD/PLN mamy 4,09. EUR/PLN pozycjonuje się przy 4,30. WIG i WIG20 są na plusie, podobnie niemiecki DAX. Ropa schodzi poniżej 54 dolarów. W Polsce bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej spadł z -1,2 pkt do -1,9 pkt, a wyprzedzający wzrósł z -4,3 pkt do -3,6 pkt.
Indeks Ifo w Niemczech wypadł pozytywnie - wzrósł ze 109,9 pkt do 111 pkt, a prognozowano delikatny spadek.
2017-02-02 07:47 | Dolar-złoty poniżej czwórki |
Raporty codzienne |
Na wykresie
Wczoraj Rezerwa Federalna (a właściwie Federalny Komitet Otwartego Rynku) pozostawiła główną stopę procentową w USA na poziomie (czy raczej – w zakresie) 0,50 – 0,75 proc. A zatem nie było podwyżki, ale też nikt jej nie oczekiwał.
Komunikat FOMC był krótki i raczej banalny. Rynek pracy poprawia swą kondycję, rośnie aktywność gospodarcza, są jednak czynniki ryzyka, ale te czynniki są zrównoważone itd.
2017-02-01 21:51 | Piękny dolarze z mych snów |
Raporty codzienne |
Główna para
Raport ADP z USA wypadł świetnie: wykazał za styczeń aż 246 tys. nowych miejsc pracy, gdy prognozowano tylko 165 tys. W tej sytuacji dolar odrobił część strat – krótko po publikacji zszedł z rejonów 1,08 do 1,0740-60.
Świeca dzienna jest czarna, wygląda na to, że część graczy próbuje zawrócić wykres na południe – ale nie są to silne próby. Rezerwa Federalna nie zmieniła stóp procentowych, ale też nikt nie oczekiwał dziś podwyżki. Komunikat wydany po posiedzeniu FOMC był raczej banalny. Powtórzono tam standardowe sformułowania o nadziei na dalszy rozwój rynku pracy i wzrost inflacji do poziomu docelowego (2 proc. rocznie), podkreślono że istnieją pewne czynniki ryzyka czy też zagrożenia, ale też skontrowano to tym, że są one w miarę zbalansowane itd.
Koniec końców, daje to niewiele informacji na przyszłość. Fed zapewne też obserwuje Donalda Trumpa. Ten jest odczytywany dwutorowo. Z jednej strony – jako czynnik pro-dolarowy, bo obiecuje i nawet zaczyna deregulację gospodarki czy obniżanie podatków, co może pomóc rozwinąć PKB (ostatni odczyt był słaby). Z drugiej strony – Trump jest protekcjonistą, chce dominacji Ameryki w Ameryce na polu gospodarczym, sugeruje, że kraje azjatyckie korzystają ze słabości swych walut (więc, domyślnie, i on może zacząć korzystać z takiego narzędzia).
2017-02-01 06:23 | Czekamy na makro-wieści z USA |
Raporty codzienne |
Seria danych
W kalendarium będzie się dziś działo dużo, a będzie to mieć związek przede wszystkim z indeksami PMI. Znamy już publikacje z Chin i Japonii. W Chinach przemysłowy PMI za styczeń wyniósł 51,3 pkt (przy prognozie 51,2 pkt), zaś usługowy 54,6 pkt (zakładano 54,3 pkt).
W Japonii spodziewano się dla przemysłu 52,8 pkt, faktyczny rezultat to 52,7 pkt, czyli minimalnie słabszy od oczekiwań.
O 8:00 poznamy indeks cen nieruchomości Nationwide dla Wielkiej Brytanii. O 9:00 pojawią się PMI dla przemysłu Węgier i Polski, kwadrans później analogiczna publikacja napłynie z Hiszpanii, a po kolejnym kwadransie będziemy mieć na oku Szwajcarię (oraz Czechy). O 9:45 przyjdzie czas na przemysłowy PMI Włoch, 9:50 to Francja, 9:55 Niemcy, wreszcie o 10:00 – Strefa Euro.
O 10:30 poznamy PMI dla przemysłu Wielkiej Brytanii, zaś o 14:15 przyjdzie czas na raport ADP za styczeń. To raport amerykański, prywatny, który ocenia zmianę zatrudnienia w Stanach (w tym wypadku za styczeń). Traktowany jest on często jako swoisty wstęp do payrollsów, czyli publikacji rządowych z rynku pracy. Te z kolei poznamy w piątek.