FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

10 styczeń 2025

Puls rynku: Raporty codzienne

2016-06-02 15:52

Mario Draghi już za nami

W miarę spokojnie
Być może Mario Draghi ożywił nieco rynek, ale z pewnością nie można tu mówić o jakimś szoku, przełomie czy zaskoczeniu. Przed jego konferencją główna para zdążyła zanotować korektę sięgającą niemal 1,1220. Zapewne kryło się w tym podejrzenie, iż na wszelki wypadek lepiej ustawić wykres relatywnie wysoko, w razie gdyby Draghi miał zabrzmieć mniej gołębio niż zwykle.

W istocie jednak po przemówieniu mamy umocnienie dolara, a więc i osłabienie euro, a przez to spadek w rejony 1,1160-70, gdy piszemy te słowa. Kupowano plotki, sprzedano fakty, jak zwykle. EBC oczywiście nie zmienił stóp procentowych, w szczególności nie podniósł ich, a Draghi potwierdził, że jeszcze przez długi czas będą one bardzo niskie. Utrzymano przynajmniej do marca 2017 roku koncept skupu aktywów za 80 mld euro miesięcznie, a 8 czerwca zaczną się zakupy w ramach programu skupu papierów korporacyjnych.

2016-06-02 05:10

Wspinamy się na dwunastkę

Eurodolar i silniejsze euro
Jeśli chodzi o wykres eurodolara, to wczesnym rankiem 2 czerwca, około godziny piątej, jesteśmy w rejonie 1,1205 – 1,1210. Właściwie już za chwilę będzie można mówić o teście lokalnego oporu, który rozpoznać można mniej więcej w zakresie 1,1215 – 1,1225.

Wykres już od 24 lub 27 maja można traktować jako skonsolidowany, z dolnym ograniczeniem w pobliżu 1,11. Cóż, zauważmy, że wcześniej w szybkim tempie, w ciągu raptem trzech tygodni przebyliśmy drogę z 1,16 do 1,12. Dość naturalne jest to, że teraz gracze próbują trochę przyhamować i skorygować notowania.

Może to wynikać np. z prób rozpoznania tego, jaki będzie klimat dzisiejszej konferencji prasowej po posiedzeniu EBC (która zacznie się o 14:30). Wtedy też poznamy projekcje makroekonomiczne EBC. Pamiętajmy, że Mario Draghi w ostatnich miesiącach był na ogół bardzo gołębi (czyli optujący za luźną polityką, ultra-niskim stopami, dodrukiem pieniądza itd., a przez to pośrednio za słabym euro) – ale np. 11 lutego na ropie WTI mieliśmy niewiele ponad 26 dolarów, a teraz jest to 48,90 dolara, zaś ocieraliśmy już o magiczną "pięćdziesiątkę". To może oznaczać, biorąc pod uwagę, że ceny niektórych innych surowców też wzrosły, iż EBC będzie musiał podwyższyć prognozy inflacji, a to będzie zmniejszało siłę argumentów za luźną polityką.

2016-06-01 21:29

Eurodolar po Beżowej Księdze

Sytuacja głównej pary
Zacznijmy od danych makro. W Niemczech PMI dla przemysłu (finalny za maj) wyniósł 52,1 pkt, czyli był nieco słabszy od prognozy, ta bowiem zakładała 52,4 pkt. Dla całej Strefy Euro zanotowano 51,5 pkt – czyli bez zaskoczeń, zupełnie zgodnie z założeniami.

O 15:45 poznaliśmy analogiczny odczyt dla gospodarki USA – było 50,7 pkt, nieco powyżej przewidywań, które ulokowane były na poziomie 50,5 pkt. Dobrze wypadł też ISM (51,3 pkt, spodziewano się tylko 50,5 pkt, podobnie jak przy PMI).

Widzimy jednak, że eurodolar nie pędził ostro na południe, a wręcz przeciwnie – skorygował notowania i doszło do umocnienia się euro. Świeca dzienna jest biała, minima to 1,1115, maksima widzimy na 1,1190 i aktualnie jesteśmy właśnie przy nich.

Tak jak pisaliśmy – nie musi to wykluczać perspektywy generalnego wzmacniania dolara w najbliższych tygodniach i miesiącach. Korekty są jednak możliwe, a przecież jutro mamy posiedzenie EBC. Być może rynek uznał, że Mario Draghi – w obliczu rosnących od pewnego czasu cen ropy i surowców – będzie musiał spuścić z gołębiego tonu. Poza tym w piątek mamy amerykańskie dane z rynku pracy, być może rynek woli się wstrzymać do tego czasu z kontynuacją trendu pro-dolarowego, który przecież dość intensywnie ciągnął się od 3 maja.

2016-06-01 04:50

Ku czemu zmierzamy?

Na głównej parze
Odpowiadając na postawione pytanie, rzec możemy, że prawdopodobnie zmierzamy ku mocniejszemu dolarowi. Owszem, wczoraj wykres pary EUR/USD musnął dość wysokie poziomy, przez co należy rozumieć 1,1170 – ale przecież dziś rano, przed godziną piątą, sytuujemy się w pobliżu 1,1120.

Wstępnie wygląda więc na to, że rynek się zreflektował i przypomniał sobie – mimo iż wczorajsze dane z USA nie były całkiem jednoznaczne, bo np. Chicago PMI i Conference Board rozczarowały – że gdzieś w tle przebiega wizja podwyżki stóp. A do tego mamy kwestie techniczne, tj. trwający od 3 maja trend i sam fakt, że od tegoż 3 maja prawdopodobnie potwierdza się konsolidacja w zakresie od 1,05 do 1,15 – 1,17 (wszczęta u progu roku 2015).

Nad ranem napłynęły dane z Chin. Indeks PMI liczony według metodyki rządowej wyniósł w przemyśle 53,1 pkt (przy prognozie 53,6 pkt). W ujęciu Markit było natomiast 49,2 pkt przy przewidywanym rezultacie 49,3 pkt. Wyniki były więc nieco słabsze od założeń, przy czym według Markit mamy mniej niż 50 pkt, co świadczy jednak o przewadze nastrojów pesymistycznych. Niski wynik odnotowano też w Japonii (47,7 pkt, poprzednio 48,2 pkt), choć był on minimalnie niższy od założeń.

2016-05-31 19:12

Amerykańskie dane makro a kwestia dolara

Czy nadal w trendzie?
Eurodolar ochoczo podchodził dziś nawet do 1,1170 i wyżej, jakkolwiek na krótko przed siódmą wieczorem notowany jest poziom 1,1145. Jeśli połączymy teraz szczyty dzienne z 3, 10, 11 i 18 maja, to wyjdzie nam, że tak poprowadzona linia trendu została już przebita. Z drugiej strony, można też nieco pomanipulować ową linią, by dojść mimo wszystko do przekonania, że tendencja pro-dolarowa wciąż jest aktywna.

W każdym razie nie ulega wątpliwości, że sesje wczorajsza i dzisiejsza przyniosły coś w rodzaju skromnej korekty. Jak wypadły dziś amerykańskie dane makro? Dochody Amerykanów wzrosły w kwietniu o 0,4 proc. m/m, zgodnie z prognozą – a wydatki aż o 1 proc., gdy zakładano 0,7 proc. Indeks cen domów S&P/Case-Shiller przebił prognozy (tak dla 10, jak i dla 20 aglomeracji), natomiast indeks Chicago PMI zszedł z 50,4 pkt do 49,3 pkt (zakładano tymczasem wzrost do 50,9 pkt). I wreszcie majowy Conference Board nie wzrósł do 96 pkt, lecz spadł do 92,6 pkt.

2016-05-31 04:54

Wtorek z walutowej perspektywy

Ile na eurodolarze?
U progu nowego dnia (przynajmniej mierząc czasem obowiązującym w Polsce) eurodolar sytuuje się w okolicach 1,1145-50. To znaczy, że jest w obszarze wczorajszych maksimów. Linia trendu spadkowego jest teraz testowana.

Można to nazwać lekką korektą w obrębie tegoż trendu. Naturalnie istnieje możliwość, iż ta konkretna linia zostanie przebita i wykres pójdzie nawet w stronę 1,1220-40 czy jeszcze wyżej. Wymagałoby to jednak zapewne porcji słabych danych z USA czy też mocno gołębich komentarzy z FOMC – gdy tymczasem nastroje w Komitecie zdają się być ostatnimi czasy jastrzębie. Jastrzębie rzecz jasna relatywnie, w porównaniu z tym, co można było usłyszeć kilka miesięcy temu. Innymi słowy, członkowie Komitetu – wraz z samą Janet Yellen – sugerują, że niedługo (w lipcu?) nastąpi podwyżka stóp, a potem jeszcze przynajmniej jedna w tym roku.

Wydaje się więc, że dolar mimo wszystko powinien się nadal umacniać w dłuższym terminie, nawet jeśli teraz miałaby wystąpić poważniejsza korekta. Z drugiej strony, pamiętajmy, że na forexie w głównej mierze idzie o dyskontowanie przyszłości – jeśli wszyscy uwierzą na 100 proc. w konkretny termin podwyżki, to ta wiara zacznie tracić swą moc umacniania waluty amerykańskiej.

2016-05-30 17:49

Eurodolar utrzymuje trend

Biała świeca, ale to nie problem
Zdradzimy, że początkowo raport ten miał nosić tytuł "Eurodolar po lekkiej korekcie na rzecz euro". Cóż, pozostawienie takiej formuły nie byłoby jakimś szczególnym błędem, ale powiedzmy sobie szczerze – czy naprawdę mogliśmy mówić dziś o jakiejś wyraźnej korekcie na wykresie, który od 3 maja biegnie w jednolitym trendzie spadkowym?

Oczywiście to, że po porannych minimach w pobliżu 1,11 mieliśmy szczyty dzienne przy 1,1145 może robić duże wrażenie na tych, którzy obracają dużymi sumami i grają krótkoterminowo. Tak naprawdę jednak nie dotarliśmy nawet do linii trendu, a świeca wzrostowa, jaką dziś widzimy, jest dużo mniejsza od świecy spadkowej z ostatniego piątku.

Rano poznaliśmy m.in. rewizję odczytu dynamiki PKB Francji za I kwartał 2016. Wynik to +0,6 proc. k/k, nieco lepiej niż się spodziewano (prognozowano +0,5 proc.). Szwajcarski indeks KOF też przebił prognozę (nieznacznie), zaś w Szwecji dynamika PKB była słabsza od przewidywań. Zakładano np. +4,3 proc. r/r, a było +4,2 proc.

2016-05-30 05:00

Eurodolar przy 1,11 - i co dalej?

Moc dolara
I co dalej? - pytamy w tytule raportu. No cóż, wygląda na to, że czekają nas kolejne dni, tygodnie, a może i miesiące (choć wtedy oczywiście z lokalnymi korektami), w czasie których dolar będzie się wzmacniał.

W podsumowaniu minionego tygodnia wymienialiśmy kilka czynników, które za tym przemawiają. Przede wszystkim chodzi tu o wypowiedzi wielu członków FOMC w przeciągu ostatnich tygodni. A wiele z tych wypowiedzi miało charakter mocno jastrzębi – w każdym razie na tle tego, co było słychać wcześniej, tj. np. kilka miesięcy temu. W gruncie rzeczy w to podejście wpisała się Janet Yellen, sugerując, że byłoby właściwe zaostrzenie polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach.

Poza tym dochodzą do tego wątki techniczne – oto bowiem 3 maja odbiliśmy się od 1,1610 (mniej więcej), a to można uznać za potwierdzenie długotrwałej, szerokiej konsolidacji, wszczętej w styczniu 2015. W takim układzie wypadałoby teraz przeć na 1,1060, a następnie do 1,08 czy wręcz 1,07. Ba, w teorii powinniśmy przetestować nawet 1,05 – ale na razie nie chcemy zakładać tak dużo, bo jednak rynek nie musi być niewolnikiem tak daleko posuniętej powtarzalności. Nawet 1,08 czy 1,07 to nie jest pewna sprawa, aczkolwiek co do zasady sądzimy, że to możliwe w przyszłych miesiącach, choć może się okazać, że droga ku temu nie będzie aż tak gładka jak ta z 1,16 do 1,11. Po prostu od 3 maja nie było jeszcze poważniejszej korekty czy okresu konsolidacyjnego.

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice