Puls rynku: Raporty codzienne
2016-05-27 04:35 | Dolar i amerykańskie PKB |
Trend i korekta
Wczoraj – z okazji Bożego Ciała – był u nas w Polsce dzień wolny, tym niemniej na rynkach działy się różne rzeczy, w szczególności zmienił się nieco obraz na eurodolarze. To znaczy: zmienił się w skali, nazwijmy to, mikro – co nie znaczy, że doszło do jakiejś długofalowej rewolucji.
Owszem, przetestowano poziom 1,1215 (mniej więcej), a to oznacza, że zrealizowana została korekta na rzecz mocniejszego euro, tym niemniej dziś rano jesteśmy przy 1,1185-90. To zaś sugeruje, że trend, który trwa od 3 maja, może być kontynuowany. A jest to oczywiście trend spadkowy, pro-dolarowy. Co prawda jest też możliwe, że wykres skonsoliduje się przez pewien czas przy 1,12 – a o tym, czy się tak stanie, mogą zdecydować np. dzisiejsze dane. Oto bowiem o 14:30 poznamy dynamikę PKB USA za I kw. (ale będzie to rewizja wyniku wstępnego, prognozuje się więc 0,8 proc. w przypadku rezultatu annualizowanego), zaś o 16:00 czeka nas indeks Uniwersytetu Michigan. Tu zakłada się wzrost z 89 pkt do 95,8 pkt. Mało tego, usłyszymy też wypowiedź samej Janet Yellen, szefowej Fed, mianowicie o 16:30.
Nawiasem mówiąc, po wielu akcentach jastrzębich w Fed pojawił się wątek lekko gołębi. Oto bowiem Jerome Powell z FOMC przyznał, że choć podwyżka stóp może nadejść dość szybko, to jednak słaba produktywność gospodarki może spowodować konieczność utrzymania tychże stóp przez długi czas na poziomie niższym niż przed kryzysem, nawet jeśli inflacja wróci do celu.
W sumie takie podejście zgadzałoby się z tym, co w jakiś sposób akcentujemy od dawna w naszych raportach: Fed chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Stopy można podnieść, jasne, w porządku, niech i tak będzie, niech rynek to dyskontuje – ale wiadomo, że więcej w tym gadania niż działania, mówiąc językiem potocznym. Innymi słowy, można sobie wyobrazić jedną lub dwie podwyżki (a pomiędzy nimi kilka miesięcy odstępu), a następnie dalszy długi okres wyczekiwania i spekulowania.
2016-05-25 19:12 | Ifo wysoko, eurodolar nisko |
Dzisiejsza sesja
Pozytywnie zaskoczył dziś indeks wyznaczany przez niemiecki instytut Ifo. Powstaje on od ćwierćwiecza na bazie ankiet wypełnianych przez ok. 7 tys. niemieckich przedsiębiorców z kilku sektorów gospodarki. Na maj prognozowano 106,8 pkt, faktycznie było 107,7 pkt (w kwietniu 106,6 pkt).
Co do eurodolara, to częściowo zahamował swe spadki - być może z przyczyn czysto technicznych, a po części może i z powodu dobrego Ifo. Poza tym ministrowie finansów państw Eurolandu osiągnęli porozumienie w myśl którego Grecja otrzyma kolejną transzę pomocy (10,3 mld euro). W połowie czerwca Ateny otrzymają 7,5 mld euro. Z drugiej strony, nowy pakiet oszczędnościowy dla Hellady przewiduje 1,8 mld euro oszczędności. Podrożeją wyroby objęte podatkiem VAT, np. paliwa, tytoń czy alkohol.
To, że eurodolar nie parł gromko i bez przeszkód na południe, nie znaczy jeszcze, że dolar jest mocny. Przeciwnie – zakres dzisiejszych wahań to 1,1130 – 1,1165. A przecież 3 maja notowaliśmy więcej niż 1,16. Przez trzy tygodnie trwał wyraźny spadek i zapewne nadal trwa, z kolejnym wsparciem przy 1,1060.
2016-05-25 05:52 | Waluty w środku tygodnia |
Na głównym rynku
Za nami już dwa dni tygodnia roboczego, pojętego tak jak to się zwykle mierzy na rynkach finansowych, tj. bez sobót i niedziel – a przed nami jeszcze dwa kolejne. Co dziś poznamy?
Otóż ważny będzie odczyt z Niemiec, mianowicie indeks Ifo. Opublikowany zostanie on o 10:00. Prognozuje się wzrost ze 106,6 pkt do 106,8 pkt. W tym kontekście należy pamiętać, że wczoraj nader negatywnie zaskoczył inny odczyt, mianowicie indeks instytutu ZEW – wyniósł tylko 6,4 pkt, choć prognozowano 12 pkt.
O 16:40 wypowie się publicznie Neel Kashkari z Rezerwy Federalnej, zaś o 19:00 Robert Kaplan z tego samego gremium. W programie też m.in. amerykański indeks cen nieruchomości FHFA (o 15:00).
2016-05-24 17:21 | Na głównej parze trzy tygodnie tendencji spadkowej |
Mocny dolar
Na razie dzieje się to, co przewidywaliśmy czy zgoła zapowiadaliśmy. Jak pamiętamy, 3 maja zanotowano na eurodolarze wyjścia ponad 1,1610 – które prawdopodobnie okazały się (w pewnym przybliżeniu) testem górnego ograniczenia szerokiej konsolidacji, aktywnej od półtora roku.
Od tegoż 3 maja widzimy trend spadkowy. Przez ostatnich kilka dni broniło się wsparcie w pobliżu 1,1180-90, ale zostało ono przebite. W istocie dziś docieraliśmy do innego wsparcia, o którym też dużo mówiliśmy, czyli ok. 1,1145-50. Może ono oczywiście mieć przez jakiś czas (kilka dni?) pewne znaczenie, w sam raz na lekką korektę, ale generalnie zakładamy dalszy proces umacniania dolara. Wpisywałby się on w nastroje wywołane ostatnimi zapiskami Fed, a także w wypowiedzi przynajmniej kilku ważnych oficjeli z FOMC.
Co więcej, jeśli chodzi o Europę, to dane o PKB z Niemiec wpisały się w prognozę, czyli nie zaskoczyły pozytywnie – za to negatywnie zaskoczył indeks ZEW (6,4 pkt przy prognozie 12 pkt i poprzednim wyniku 11,2 pkt). Jutro poznamy inny niemiecki wskaźnik, mianowicie indeks Instytutu Ifo.
2016-05-24 04:13 | Dolar i euro - zmagania przy dwunastce |
Rzut oka na główną parę
Od 3 maja eurodolar idzie na południe. Po przetestowaniu linii 1,16 wykres wyruszył w stronę 1,12, która to granica w ciągu ostatnich kilku dni była mocno naruszana. Z drugiej strony, nie zeszliśmy jeszcze poniżej 1,1180. Widać zatem, że euro chwilami próbuje się bronić.
Ogólnie uważamy jednak, że takie zahamowania trendu to jedynie lokalne korekty, a piłka wciąż jest po stronie dolara. Wczoraj, jak pamiętamy, J. Bullard z Fed podsumował (co prawda w dość neutralny sposób) dwa scenariusz normalizacji polityki pieniężnej (ten przedstawiany przez Fed i ten rynkowy, bardziej sceptyczny), natomiast J. Williams dość ostentacyjnie mówił o możliwości dwóch lub trzech podwyżek stóp na ten rok. Inna rzecz, że Williams nie ma w tym roku prawa głosu.
O 8:00 poznamy finalny odczyt dynamiki PKB dla gospodarki niemieckiej za I kwartał, o 11:00 natomiast odczyt indeksu ZEW, który również jest ważną publikacją z kraju naszych zachodnich sąsiadów. O 12:00 ukaże się wskaźnik sprzedaży detalicznej według Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu, o 16:00 poznamy indeks Fed z Richmond i sprzedaż nowych domów w USA.
2016-05-23 16:08 | Mocny dolar, słaby złoty |
Obraz na eurodolarze
Przypomnijmy, że 19 maja spadki eurodolara wyhamowały w okolicach 1,1180. Ba, dziś rano to euro zyskiwało kosztem waluty amerykańskiej i przez moment dochodziliśmy nawet do 1,1240. Ten stan rzeczy mieścił się jednak w naszych przewidywaniach, bazujących na tym, że od 3 maja mamy tendencję spadkową na wykresie dziennym.
Dzisiejsze szczyty były zapewne testem tejże tendencji, która zresztą wygrała, czego świadectwem jest fakt, że aktualnie wykres lokuje się przy 1,12, chwilami nawet niżej.
Rynek nie zachwycił się jakoś szczególnie dzisiejszym odczytami PMI z Europy, które wypadły dość pośrednio. To znaczy: we Francji odczyt przemysłowy był nieco poniżej prognozy i ogólnie wypadł słabo (48,3 pkt), ale w usługach prognozę znacznie przebito. W przypadku Niemiec oba rezultaty przekroczyły prognozy, w przypadku Eurolandu pojętego jako całość w przemyśle odnotowano 51,5 pkt przy założeniu 51,9 pkt. W usługach było 53,1 pkt – minimalnie poniżej prognozy 53,2 pkt.
W Stanach wypowiedział się m.in. James Bullard z Fed, który porównał dwa podejścia do normalizacji monetarnej, dwie – można rzec – predykcje. Pierwsza to wersja FOMC, zakładająca powolne, ale konsekwentne zacieśnianie polityki ze względu na dobre dane z rynku pracy i w miarę wysoką inflację. Drugi scenariusz dominuje wśród inwestorów i jest to większy sceptycyzm co do podwyżek, sprowadzający ścieżkę normalizacji do zupełnego minimum. Bullard, swoją drogą, nie wyciągnął jakichś szczególnych wniosków, prezentując klasyczne podejście "dwurękie" (tj. na zasadzie "on the other hand...").
2016-05-23 04:38 | Wchodzimy w czas PMI |
Ważne odczyty
Życie na tzw. rynkach finansowych w pewnej mierze biegnie według zasad czasu cyklicznego, niczym w archaicznej koncepcji wszechświata, typowej dla dawnych cywilizacji. Oto bowiem co tydzień, co miesiąc czy co kwartał powtarzają się pewne serie odczytów makroekonomicznych i innych wydarzeń (takich jak posiedzenia komitetów sterujących polityką banków centralnych).
Mamy 23 maja – i poznamy dziś wstępne odczyty PMI dla przemysłu oraz usług niektórych krajów. Indeks PMI jest ważny, bo mierzy (w punktach) nastroje panujące wśród menedżerów głównych firm danego sektora. Wynik powyżej 50 pkt to przewaga optymistów.
Otóż o 9:00 poznamy wartości wskaźnika PMI dla przemysłu i usług Francji, o 9:30 dla Niemiec, o 10:00 dla całej Strefy Euro. Z innych informacji warto wspomnieć o tym, że publicznie wypowiedzą się James Bullard i John Williams z Rezerwy Federalnej, pierwszy o 12:15, drugi o 14:00.
Jutro w programie m.in. niemieckie PKB za I kwartał (odczyt finalny, prognozy +0,7 proc. k/k i +1,3 proc. r/r), a także indeks ZEW (też niemiecki) oraz PMI dla przemysłu USA. PMI dla amerykańskich usług poznamy dopiero w czwartek, w piątek napłyną wieści o rewizji wyniku PKB dla Stanów.
2016-05-20 05:57 | Na złotym faza osłabienia trwa |
Przy dwunastce
Kurs głównej pary walutowej, czyli eurodolara, sytuuje się dziś rano w pobliżu 1,12. Wczorajsze minima sięgały mniej więcej 1,1180, więc z tej perspektywy mamy oczywiście zysk dla euro – niewykluczone jednak, że jest on czysto korekcyjny.
Co prawda nie wszystkie dane makro w ostatnich dniach, np. wczoraj, były dobre dla Amerykanów (ot, choćby indeks Fed z Filadelfii rozczarował), ale atmosfera w FOMC zdaje się być coraz bardziej jastrzębia. A przynajmniej taki obraz kreują tacy oficjele jak Rosengren, Lacker, Lockhart, Williams czy George. Taka była również wymowa zapisków FOMC – w każdym razie tak potraktował to rynek.