FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

11 styczeń 2025

Puls rynku: Raporty codzienne

2016-04-25 06:25

Polski orzeł porządnie osłabiony

Nowy tydzień
W dniu dzisiejszym istotny będzie dla głównej pary walutowej odczyt instytutu Ifo, dotyczący gospodarki niemieckiej. Poznamy go o godzinie 10:00, prognozuje się 107 pkt, w marcu notowano 106,7 pkt.

Poza tym dwa razy wypowie się dziś Vitor Constancio z EBC (o 9:15 i 14:15), a prócz niego Benoit Coeure (o 14:45). W USA o 16:00 podana będzie informacja na temat marcowej sprzedaży nowych domów.

Jutro w programie m.in. amerykańskie dane o marcowych zamówieniach (na dobra trwałego użytku i dobra bez środków transportu) oraz indeks PMI dla usług w Stanach. W środę kluczową rzeczą, nie tylko dla owego dnia, ale dla całego tygodnia i nawet dużo dalszej przyszłości, będzie decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych, jakkolwiek nie spodziewamy się teraz ich zmiany. W czwartek poznamy amerykańskie PKB za I kwartał.

2016-04-22 05:23

Żegnamy trend spadkowy na USD/PLN?

Powrót do wcześniejszego stanu rzeczy
Pod wpływem słów Mario Draghiego główna para walutowa na krótki czas wybiła się wczoraj po południu w okolice poziomu 1,14 (choć formalnie "czternastki" nie naruszono). Rynek odebrał zatem słowa szefa EBC jako trochę jastrzębie.

Było to oczywiście zupełnie relatywne, bo przecież tak naprawdę postawa EBC i Draghiego jest luźna. Ba, choć Draghi nie ogłosił jakichś spektakularnych decyzji, to jednak zapewnił, że EBC będzie w razie potrzeby stosował potrzebne narzędzia, że stopy procentowe pozostaną niskie (i to nawet po zakończeniu operacji QE) lub nawet niższe niż teraz, a także, że w czerwcu ruszy skup obligacji korporacyjnych.

Nic więc dziwnego, że po paru godzinach kurs zawrócił i dziś rano jesteśmy, podobnie jak wczoraj rano, przy "trzynastce". Kurs oscyluje przy 1,13, za lokalne wsparcie można uznać okolice 1,1290, niżej linię minimów sprzed kilku dni na 1,1235, a jeszcze niżej linię 1,1145.

2016-04-21 15:51

Ten luz nie wystarczył

Pełniąc rolę jastrzębia
Byłoby niedorzecznym stwierdzenie, że Europejski Bank Centralny prowadzi jastrzębią politykę monetarną, albo też, że na takie pozycje przeszedł dziś Mario Draghi. Przeciwnie, wiele z tego, co powiedział, generalnie wpisywało się w wizję polityki arcy-luźnej.

Na przykład Draghi zapowiedział, że stopy procentowe będą tak niskie jak teraz lub nawet niższe – i to przez "dłuższy czas". Co więcej, czas ten ma być dłuższy nawet niż okres obowiązywania programu QE. W czerwcu EBC zacznie skup obligacji korporacyjnych, a w razie czego podejmie działania z użyciem wszelkich możliwych narzędzi.

OK, to wszystko prawda. Ale równocześnie nie podjęto dziś żadnych kluczowych decyzji, a Draghi pozwolił sobie nawet na uwagę, iż doszło do poprawy warunków finansowych w Eurolandzie. Poza tym w czasie pytań Draghi stwierdził, że nie jest rozważana koncepcja tzw. helicopter money, czyli zwyczajnego rozdawania nowo wygenerowanej gotówki obywatelom w sposób bezpośredni, albo też poprzez obniżenie podatków i pokrycie braków tymi właśnie nowymi, sztucznymi pieniędzmi. Coś takiego byłoby już naprawdę ostrym działaniem, ale na razie nie trzeba o tym myśleć.

2016-04-21 06:49

Główna para przy trzynastce przed EBC

Rynek eurodolara
Wczoraj wieczorem eurodolar dość nieoczekiwanie ruszył w dół, co wiązało się być może z ponownym przetestowaniem maksimów wtorkowych w pobliżu 1,1385. Nie wydaje się, by stały za tym spadkiem jakieś naprawdę mocne czynniki fundamentalne, choć można oczywiście sugerować, że gracze zreflektowali się pod kątem EBC i na wszelki wypadek obniżają kurs – dyskontując jeśli nie gołębie decyzje, to przynajmniej gołębie słowa Mario Draghiego.

Zresztą nie można powiedzieć, by na wykresie doszło do jakiegoś znaczącego przełomu. Jesteśmy przy 1,1290 – 1,13. To jeszcze nawet nie dołki z 14 kwietnia, które wypadły przy 1,1235 – a cóż dopiero mówić o linii 1,1145, testowanej 24 marca.

Konferencja EBC zacznie się o 14:30, wcześniej – o 13:45 – poznamy decyzję w sprawie stóp procentowych. W kalendarium mamy także o 14:30 indeks Fed z Filadelfii oraz tygodniowy przyrost liczby wniosków o zasiłek w USA. O 16:00 poznamy wyprzedzający Conference Board.

2016-04-20 15:52

Złoty zyskał trochę do euro

Eurodolar nie poruszył się zbyt mocno
Główna para walutowa nie poruszała się dziś jakoś w jakimś szczególnie szerokim zakresie. W istocie z jednej strony otarła się o rejon 1,1350 – a z drugiej odnotowała chwilowe maksima na 1,1385.

Ostatni komentarz Rosengrena z Fed był względnie jastrzębi, ale już np. Dudley i Bullard brzmieli gołębio (mówimy w tym momencie o wystąpieniach z ostatnich kilku dni), a poza tym dane z rynku nieruchomości, podane wczoraj, były dość słabe. Tymczasem w piątek poznamy wstępny PMI dla przemysłu Stanów, jutro natomiast istotna będzie konferencja po posiedzeniu EBC. Rynek utrzymuje eurodolara dość wysoko, zapewne nie spodziewając się jakichś mocnych ruchów ze strony Mario Draghiego.

Strajk producentów ropy w Kuwejcie zakończył się, a kurs futures na ropę crude WTI krążył dziś w rejonie 41,3 – 42,3 dolara za baryłkę. Dane z Wielkiej Brytanii były takie, że bezrobocie za luty zgodnie z prognozą wyniosło 5,1 proc., natomiast w marcu wniosków o zasiłek było 6,7 tys. więcej niż miesiąc wcześniej (co jest słabym wynikiem, bo spodziewano się spadku o 10 tys.). Warto dodać, że np. brytyjski rząd (choćby poprzez resort skarbu, który wydał w tej sprawie specjalny raport) zintensyfikował kampanię przeciwko Brexitowi.

2016-04-20 06:36

Eurodolar - w górę czy na południe?

Gdzie jesteśmy?
Dziś rano, ok. godziny 6:30, eurodolar sytuuje się przy 1,1360. W pewnym sensie możemy powiedzieć, że już od początku marca wykres biegnie na północ, a więc w trendzie wzrostowym. Faktem jest jednak, że najbardziej sensowne byłoby w takim razie rysowanie linii łączącej minima z 2 i 28 marca – ale ta akurat linia została parę dni temu przebita od góry.

Po tym przebiciu ceny spadły na moment do 1,1235 (było to 14 kwietnia, na tym poziomie lokujemy wsparcie, kolejne to ok. 1,1145) – po czym zawróciły. Gracze uznali, że warto jednak podwyższyć wartość euro (wpływ na to mogły mieć np. gołębie wypowiedzi Dudleya i Bullarda z Fed, tudzież np. dość słabe dane o rynku nieruchomości w USA). Teraz oporem może się okazać dawna linia wzrostowa, co w zasadzie oznaczałoby możliwość kontynuacji wzrostów nawet do okolic 1,1430-40. Na razie nie jest to jednak przesądzone, rynek zdaje się uspokajać po wczorajszej silnej zwyżce.

2016-04-19 17:16

Kondycja złotego po słabych polskich danych

Główna para
Istotnym odczytem makroekonomicznym był dziś indeks Instytutu ZEW, zaprezentowany o godzinie 11:00 i charakteryzujący gospodarkę Niemiec. Wynik to 11,2 pkt – i był to rezultat pozytywny, bo prognozowano 8 pkt, a w marcu notowano tylko 4,3 pkt.

Słabo wypadły natomiast dane z USA, mianowicie z rynku nieruchomości. To znaczy: nie były oczywiście tragiczne, ale jednak poniżej założeń. Na przykład spodziewano się, że w marcu wydano 1,2 mln pozwoleń na budowę domów, a faktycznie było ich 1,086 mln.

Nocne sugestie Erica Rosengrena z Fed, że zacieśnianie polityki pieniężnej może przyspieszyć w świetle dobrych aktualnych i zapewne też przyszłych danych makro, nie wywołały zatem jakiejś szczególnej aprecjacji dolara. Przeciwnie, zyskało euro i wieczorem jesteśmy przy 1,1380. To znaczy, że przebito lokalny opór na 1,1330, a więc o wędrówce w kierunku 1,1145 możemy na razie zapomnieć.

2016-04-19 04:14

Złoty czeka na polskie publikacje

Sytuacja na głównej parze
Poranek na głównej parze wita nas poziomami rzędu 1,1315-20. Eurodolar utrzymuje się zatem dość wysoko, ale rejon, który ostatnimi czasy rozpoznaliśmy jako opór (ok. 1,1330) zadziałał we właściwy sposób, tzn. powstrzymał jeszcze większą aprecjację euro.

Za pierwszy poziom wsparcia można uznać oczywiście niedawne minima, czyli mniej więcej 1,1235. Za kolejny uznajemy dołek z 24 marca, czyli ok. 1,1145-50.

Dziś o 11:00 poznamy indeks instytutu ZEW, natomiast o 14:30 napłyną dane z USA na temat rynku nieruchomości. Mowa o marcowych pozwoleniach na budowę domów i rozpoczętych budowach.

W nocy (naszego czasu) publicznie wypowiedział się Eric Rosengren z Rezerwy Federalnej. Jego wystąpienie było dość ciekawe – w tym sensie, że choć generalnie uchodzi on za gołębia, to jednak tym razem zabrzmiał cokolwiek jastrzębio. Podkreślił na przykład, że perspektywy rynkowe i jego własne, jeśli chodzi o przyszłość gospodarki USA, nie pasują do tak powolnej, płytkiej wizji zacieśniania stóp przez Fed, jaka jest obecnie powszechnie przewidywana.

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice