FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

07 styczeń 2025

Puls rynku: Raporty codzienne

2017-01-19 06:25

Yellen, dolar i co dalej?

Jaki kurs?
Wczorajsze wystąpienie Janet Yellen w Commonwealth Club nie było samo w sobie wybitne merytorycznie i sprowadzało się raczej do powtórzenia wszystkich ogólnych tez, w myśl których Fed zawsze działa dobrze – kiedy trzeba, obniża stopy, kiedy wypada podwyższać, robi to, by uniknąć przechyłu w drugą stronę.

Plusem wystąpienia było natomiast to, że miało względnie klarowny i nawet odrobinę swobodny styl czy też charakter – w porównaniu z często niejasnym, zgoła mętnym językiem oficjalnych komunikatów Rezerwy czy większości innych wystąpień przedstawicieli tej instytucji. W dokumentach tych nierzadko z gąszczu słów trzeba wydobywać bardzo drobne niuanse, by domyślić się, że chodzi o to czy tamto. Yellen przynajmniej dość jasno stwierdziła, że Fed myśli o kilku podwyżkach co roku, by dojść do 3 proc. po roku 2019; że tzw. pełne zatrudnienie to bezrobocie rzędu ok. 4,75 proc.; że zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie zbyt długie utrzymywanie arcy-luźnej polityki monetarnej etc. Zawsze coś – lepsze to niż opowieści o 'polityce akomodacyjnej' w sztywnym, biurowym języku.

2017-01-18 23:08

Pani prezes na luzie

Yellen o tym i owym
Dobre tytuły to podstawa – ciekawe, czy dziś późnym wieczorem przyciągną czytelników. Ale nasz tytuł i podtytuł nie są zwykłą zagrywką reklamową, albowiem oddają pewne fakty. Oto Janet Yellen, szefowa Rezerwy Federalnej, a więc przywódczyni amerykańskiej bankowości centralnej, wystąpiła w Commonwealth Club w San Francisco.

Naturalnie było to poważne wystąpienie poważnej osoby – ale jak na standardy Yellen, Fed i ogólnie tej branży pani prezes była dość swobodna. O dziwo, jej przemowę czyta się nawet z pewną sympatią czy zainteresowaniem.

Yellen podsumowała dość szczegółowo dzieje ostatniego kryzysu, podstawowe koncepcje ekonomiczne (jak inflacja, deflacja czy bezrobocie) i mówiła o pełnym zatrudnieniu. Za taki poziom uznaje bezrobocie w zakresie ok. 4,75 proc. Stwierdziła, że po ostatniej depresji rynek wraca do formy, ale Fed wciąż nie może całkowicie zdjąć nogi z gazu, a tym gazem jest luźna polityka. Tym niemniej rok temu oraz w ubiegłym miesiącu Bank – jak wiemy – podwyższył stopę funduszy federalnych. Świadczy to, jak przyznaje Yellen, o zasadniczej wierze w to, że gospodarka USA idzie naprzód.

2017-01-18 05:57

Czy Trump już nie pomaga USD?

Dolar traci
Eurodolar jest dziś rano tylko trochę poniżej poziomu 1,07. Dolar od dłuższego czasu traci na wartości. Na początku, gdy cofaliśmy się z rejonów niższych niż 1,04, mogło się wydawać, że to tylko tymczasowe, drobne fluktuacje, spowodowane tym, że rynek poszedł trochę za daleko i delikatnie koryguje sprawy.

Ale teraz to już coś poważniejszego. Przez długi czas pisaliśmy o linii 4 listopada – 8 grudnia, linii spadkowej po maksimach dziennych – ale ta już została ewidentnie przebita. Co więcej, Donald Trump przestał pomagać dolarowi. W jednym z komentarzy ogłosił (nawiązując co prawda do Chin, ale przeniosło się to na inne pary), że amerykańska waluta jest zbyt silna, co utrudnia firmom z USA konkurowanie z chińskimi.

Za oporową można uznać okolicę 1,0870. Ale jeśli tak jest faktycznie, to jeszcze zostało do niej sporo miejsca. Co się tyczy dnia dzisiejszego, to o 8:00 poznamy inflację CPI z Niemiec za grudzień, zaś o 10:30 brytyjskie bezrobocie za listopad i przyrost lub spadek liczby wniosków o zasiłek w grudniu. Godzina 11:00 pozwoli nam na poznanie inflacji HICP dla Strefy Euro, zaś o 14:00 mamy dane z Polski – przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie. 14:30 to inflacja CPI z USA, o 15:15 mamy tamtejszą produkcję przemysłową. O 16:00 dojdzie do tego indeks NAHB dla rynku nieruchomości, a pół godziny później Bank Kanady przekaże raport nt. polityki monetarnej.

2017-01-17 18:35

Eurodolar wyrywa się na północ

Dolar, funt i pokrewne tematy
Głównym tematem dnia było dziś wystąpienie publiczne brytyjskiej premier, pani Theresy May. Wyszło ono funtowi na dobre, choć w pewnych aspektach było eurosceptyczne. Trudno zresztą, żeby takie nie było w ogóle – ostatecznie przecież chodzi o kwestię Brexitu.

ogłosiła w swoim przemówieniu, że parlament będzie głosować nad ostatecznym kształtem umowy pomiędzy Brytanią a Unią Europejską. Chodzi rzecz jasna o umowę dotyczącą Brexitu. Według pani premier, Wielka Brytania życzy Unii sukcesu, również ze względu na własne korzyści. Nie zmienia to jednak faktu, że jej kraj bierze rozwód. Celem tej procedury jest przede wszystkim uszczelnienie granic, ale także odstąpienie od płacenia potężnych skład na rzecz wspólnego budżetu. Naturalnie obywatele państw unijnych nadal będą - co do zasady - mile widziani na Wyspach. Tym niemniej wyjście z UE ma być faktyczne i zdecydowane, nie tymczasowe czy połowiczne. May chciałaby również mieć dostęp do wspólnego rynku unijnego, ale bez członkostwa w nim.

2017-01-17 05:56

Kolejna doba tradycyjnych zmagań

A jednak w górę?
Dziś rano, przed godziną szóstą, eurodolar pozycjonuje się przy 1,0635-40. Widać więc, że choć nie idzie to gładko, to jednak gracze obniżający wartość dolara zaczynają mieć przewagę, zaś trend spadkowy (poprzez maksima z 2 – 4 listopada i 8 grudnia) został już chyba pogrzebany.

O 11:00 poznamy dziś indeks ZEW z Niemiec, czyli wskaźnik mierzący w punktach kondycję tamtejszej gospodarki – prognozuje się wzrost z 13,8 pkt do 18,8 pkt. O 14:30 pojawi się indeks NY Empire State z USA za styczeń (zakłada się utrzymanie 9 pkt), a oprócz tego o 10:30 mamy brytyjskie dane o inflacji RPI, CPI i PPI.

W perspektywie brytyjskiej ważniejsze będzie jednak wystąpienie premier Theresy May na temat Brexitu. Wydaje się, tak przynajmniej niektórzy analitycy brytyjskiej polityki zdają się przewidywać, że może być to przemowa utrzymana w tonie podkreślającym dość konfrontacyjne podejście. A więc takie, w myśl którego ochrona granic (np. przed prawdziwymi i rzekomymi uchodźcami) przeważa nad koncyliacyjną próbą utrzymania dostępu do wspólnego rynku.

2017-01-16 19:37

Nowy obraz dolara

Nowy trend?
Na wykresie na ogół każdy widzi to, co chce. Niektóre rzeczy widać jednak lepiej, bardziej obiektywnie. Tak na przykład ma pewien sens połączenie na eurodolarze maksimów z 2 – 4 listopada ze szczytem z 8 grudnia. Efektem jest linia trendu spadkowego. Jest lub raczej była, bo wygląda na to, że ostatecznie ją żegnamy.

Choć od jesieni dolar się umacniał i wykres szedł generalnie na południe, to jednak od kilkunastu dni mieliśmy korektę, która być może kreuje już nowy, własny trend. Można np. połączyć dołki z 3 i 11 stycznia. A jak wyglądały ostatnie trzy sesje – z dzisiejszą włącznie? Faktem jest, że maksima (12, 13, 16 stycznia) są coraz niżej, ale wszystko to rozgrywa się powyżej opisanej na początku długoterminowej linii wzrostowej. Nie zmienia tego nawet fakt, że korpus dzisiejszej świecy jest czarny.

2017-01-16 05:29

Kraj po neutralnym odświeżeniu ratingów

Główna para
Tytuł naszego raportu odnosi się do kwestii rodzimych, polskich, mianowicie do ruchów wykonanych (a poniekąd niewykonanych) przez agencje Fitch i Moody's w piątek. A co z wielkim światem?

Na Zachodzie bez zmian, chciałoby się rzec. Eurodolar pozycjonuje się przy 1,06. Ani to 'wielka moc dolara', bo aby o niej mówić, potrzebowalibyśmy parcia ostro na południe, ku 'zero piątce' i jeszcze niżej. Ani to 'wielka słabość dolara', bo ją potwierdziłoby raczej ostre pójście ku 'zero siódemce' czy wręcz w stronę oporowej okolicy 1,0870.

Być może obraz należy czytać tak, że mimo wszystko i resztką sił potwierdził się spadkowy trend wyznaczany przez maksima z 4 listopada i 8 grudnia. Nie żeby nam zależało, moglibyśmy powiedzieć sarkastycznie, boć przecież nie jesteśmy władni manipulować kursem na skalę globalną, ale zawsze to miłe, jeśli pewne intuicje się potwierdzają. Tym niemniej i tu rzecz nie jest pewna, bo nowa świeca, choć na razie spadkowa, to jednak wyrasta już ponad wspomnianą linią. Trzeba więc poczekać, godząc się z tym, że mogliśmy przeskoczyć już piętro wyżej. Lokalnym oporem jest linia 1,0685.

Dziś w programie odpadają Stany Zjednoczone (dzień Martina Luthera Kinga). Japonia w nocy wypadła słabo – zamówienia na sprzęt i maszyny (listopadowe) spadły m/m o 5,1 proc., oczekiwano tylko -1,7 proc. O 11:00 poznamy listopadowy bilans handlu zagranicznego Eurolandu, zaś o 14:00 inflację bazową dla Polski. O 19:30 wypowie się Mark Carney z Bank of England.

2017-01-13 06:46

Dzień wystawienia ocen

Yellen i tematy globalne
Szefowa Rezerwy Federalnej – Janet Yellen – trochę wczoraj pomogła w finale dnia dolarowi. Nie mówiła bezpośrednio o polityce pieniężnej, tym niemniej podczas sesji edukacyjnej z nauczycielami w Waszyngtonie powiedziała to i owo o gospodarce.

Przede wszystkim w jej ocenie rynek pracy jest silny, rośnie dynamika płac, zaś inflacja osiągnęła wyższe poziomy. Wciąż nie jest to cel inflacyjny, niemniej Stany nie są od tej wartości (2 proc. r/r) odległe. Do tego dodała oczywiście kilka standardowych truizmów – np., że Fed chce się upewnić, iż rynek pracy naprawdę ma się dobrze, zakupy realizowane przez Fed (skup aktywów) pomogły długoterminowym rentownościom obligacji, wielkie przedsiębiorstwa finansowe powinny móc sprostać wyższym standardom (niż te małe) etc. Okrasiła wystąpienie uwagami na temat zbyt małej roli mniejszości i kobiet w ekonomii. Mówiła również o ryzykach – takich jak np. duży rozstęp między najmniejszymi i największymi dochodami.

Ostatecznie wypowiedź wpisała się w generalny kurs Fed, który – jak wiemy – według mediany oczekiwań członków FOMC zakłada trzy podwyżki kosztu pieniądza w tym roku. Jeśli gospodarka ma się nieźle, to można podwyższać – to jasne.

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice